Aktualności

120

Antoine Marie Jean-Baptiste Roger de Saint-Exupéry, czyli autor Małego księcia, urodził się w Lyonie w rodzinie arystokratycznej jako syn hrabiego Jeana de Saint-Exupéry. Gdy miał cztery lata, zmarł jego ojciec, a Antoine z matką oraz rodzeństwem zamieszkali w zamku u ciotki. Uczył się w szkołach katolickich prowadzonych przez jezuitów. W wieku 12 lat odbył pierwszy lot samolotem jako pasażer, wtedy też przerobił swój rower, dodając mu skrzydła (…) 31 lipca 1944 o 8.45 (rano) wystartował do dziewiątego lotu bojowego z zadaniem wykonania zdjęć zgrupowania niemieckich wojsk koło Lyonu, z którego już nie powrócił… Skoro dzisiaj 31 dzień lipca, godz. 8:45, więc posłuchajmy opowieści, która nie ma końca…

Poniżej 120 wypisów z dzieła pt. „Twierdza” (Citadelle), które powstało w ostatnim roku życia St-Exa…

1. Zdobyć świadomość (…) to przede wszystkim zdobyć własny styl (CXLIX)

2. Widziałem kobiety opłakujące martwych wojowników (…) Wracałem niosąc martwych towarzyszy i ich straszliwą śmierć. Ale ten, którego śmierć wybrała, wymiotując krwią albo podtrzymując wnętrzności, sam odkrywa prawdę – odkrywa, że śmierć nie ma w sobie grozy (I)

3. Wiesz, jak wygląda weselna uczta, kiedy odejdą biesiadnicy i kochankowie. O świcie bije w oczy pozostawiony nieład. Stłuczone dzbany, poprzewracane stoły, wygasły żar – na wszystkim odciśnięty i zakrzepły znak minionego tumultu. Ale odczytując te ślady – ciągnął ojciec – niczego o miłości (I)

4. Drzewo to ta potęga, co wolno zaślubia niebo. Podobnie i ty, mały człowieku. Bóg sprawia, że rodzisz się, rośniesz, że wypełniają cię kolejno pragnienia, żale, radości i cierpienia, wściekłość i przebaczenie – a potem bierze cię do siebie z powrotem (I)

5. Kto przede wszystkim kocha miłość nadchodzącą, nie pozna, czym jest spotkanie (II)

6. Twierdzo, zbuduję cię w sercu człowieka (II)

7. Nienawidzę ironii, która nie ludzką jest rzeczą, ale właściwa jest łobuzom (III)

8. Odkryliśmy, że życie tylko wtedy ma sens, kiedy się je przemienia po trochu w coś, co jest poza nami (V)

9. Nie oczekuj niczego od człowieka, jeśli pracuje  tylko na swoje życie, a nie dla wieczności (VI)

10. Ten, kto znajduje Boga, znajduje Go dla wszystkich (IX)

11. Masy ludzkie – mówił mi ojciec – nienawidzą obrazu człowieka (XI)

12. Dlaczego wiecznie trzeba budzić w człowieku to, co w nim jest wielkością, i nawracać go na jego własną wielkość (XII)

13. Dzisiejszego wieczoru przechadzając się po mojej ukochanej pustyni, spotkałem małą zapłakaną dziewczynkę (XIV)

14. Narady trwały późno w noc. A ponieważ przestali sypiać, głupota ich rosła (XV)

15. O kamieniach, któż by chciał mówić? (XV)

16. Pozostali żołnierze uciekli (XVIII)

17. (…) ale miłość, sens życia i smak rzeczy boskich są ważniejsze (XIX)

18. Ale nie chcę pomylić celu ze środkiem, schodów ze świątynią. Konieczne jest, aby schody dawały dostęp do świątyni, w przeciwnym razie będzie to świątynia bezludna. Ale ważna jest tylko świątynia (XIX)

19. Każda rzecz staje się ścieżką, drogą i oknem na coś, co jest poza nią (XIX)

20. Narodzić się można tylko z dzieła prawdziwego, w które – tworząc – przelejecie samych siebie, bo nie ono będzie wam służyć, ale was zmusi, abyście mu służyli. I porwie was poza granice was samych (XIX)

21. Oto prawda o człowieku – mówiłem. – Istnieje dlatego, że ma duszę (XXI)

22. Logika jest zabójcza dla życia (XXII)

23. Człowiek, aby wzrastać, musi tworzyć, a nie powtarzać (XXII)

24. Przestrzeń, gdzie może rozwinąć skrzydła, to cisza (XXIII)

25. (…) tak jest także z ironią, która nie jest godna człowieka, raczej łobuza (XXIV)

26. Nieważne jest w moich oczach, czy człowiek będzie mniej czy więcej posiadał. Ważne jest, czy będzie mniej czy bardziej człowiekiem (XXV)

27. Ten bowiem dojdzie najdalej i osiągnie najwięcej, kto trudził się wbrew swej naturze. Gdyż najważniejsza jest we wszystkim miłość (XXV)

28. Nienawidzę tego, co jest łatwe (XXIX)

29. (…) żywią się cudzym gestem i w zależności od niego, jak kameleon, zmieniają barwę (XXX)

30. Myślałem nieraz o dzieciach, które w zabawie dokonują przemiany białych kamyków. „Oto – mówią na przykład – maszerujący żołnierze, a to stada bydła”. Natomiast przechodzień widzi tylko kamyki i nie wie nic o bogactwie, jakie kryje się w dziecięcym sercu (XXXI; CXCIX)

31. Nie ma też krajobrazów, ujrzanych ze szczytu góry, jeśli nie było wędrowca, który się wspiął na szczyt, gdyż ów krajobraz jest nie tyle widokiem, ile poczuciem zwycięstwa (XXXI; CCIV)

32. Jedna prawda może istnieć obok drugiej (XXXII)

33. Wojska stoją pod bronią, strzelby są naładowane, konne oddziały trzymają straż na pustyni, a kto zapuści się w ten rejon, temu ucinają głowę. Ja zaś idę sam (XXXII)

34. Rozmyślałem też o muzyce… (XXXV)

35. Niech powstaną ci, którzy są gotowi przyjąć śmierć (…) Powstańcie, wam wręczę klucze królestwa (XXXVIII)

36. Na pustyni próżność nie istnieje (XXXVIII)

37. (…) zostanie ptasi trzepot i słodycz łez (XLIV)

38. Nie walczysz ze śmiercią grzebiąc umarłych (XLVII)

39. Kochasz dlatego, że kochasz. Kocha się bez przyczyny (XLVII)

40. A przecież miłości uczysz się wtedy, kiedy miłości ci brak (L)

41. Dawać to rzucać most poprzez przepaść samotności (LII)

42. Taniec jest modlitwą (LIII)

43. Czy widział kto, aby ratownik, który wyciągnął z morza ofiarę, osądziwszy, że jest niegodna, wrzucał ją z powrotem w morze? (LIV)

44. Ważne jest iść ku czemuś, a nie dojść tam (LIV)

45. Domaga się tylko egoizmu we dwoje, który niesłusznie bywa nazywany światłem miłości (LIV)

46. Wbrew powszechnemu mniemaniu miłość nie przynosi cierpienia… (LV)

47. Prawdziwa miłość zaczyna się tam, gdzie niczego już w zamian nie oczekuje (LV)

48. Przyszłość nie po to jest, aby ją przewidywać, ale by ją przyjąć (LVI)

49. Mur jest murem (LXII)

50. Bo nic nie ma sensu samo w sobie… (LXIII)

51. Wszelkie działanie jest modlitwą, jeśli jest darem z siebie i stawaniem się (LXVI)

52. (…) chcąc mu sprzedać pospolitą melodię, czynią wszystko, aby jego dusza stała się pospolita (LXXI)

53. Zbudować statek to (…) dać ludziom to, co podstawowe: zapał i smak morza (LXXV)

54. (…) słowa nieprzydatne w cowieczornej modlitwie są jak fałszywi bogowie (LXXXIV)

55. Jeżeli dzieci się nudzą… (XCVII; CXCIV)

56. Kiedy zaś twoja miłość zostanie przyjęta i otworzą się gotowe cię przyjąć ramiona, proś Boga, aby zachował tę miłość od poniżenia, albowiem lękam się o serca, które doczekały się spełnienia (XCVIII)

57. A że nie mam w zwyczaju rezygnować z czegokolwiek we mnie i gardzę myślami na sprzedaż, wiem, że jeśli słowa nie potrafią wyrazić życia, trzeba zmienić słowa (XCIX)

58. I zarazem odkryłem, że wielkość jest tylko w tych duszach, które oparłem na mocnym fundamencie i zahartowałem jak stal, i wzniosłem jak fortece przymusem, czcią i ceremoniałem, co oznacza jednocześnie tradycję, modlitwę i niepodważalny obowiązek. I że piękne są tylko dusze dumne, które nie zechcą się ugiąć (XCIX)

59. Chciałbym, mówiąc do niego, obudzić w nim człowieka (CII)

60. Kto czyta list miłosny, jest u szczytu szczęścia, niezależnie od jakości atramentu i papieru. Nie szukał przecież miłości ani w papierze, ani w atramencie (CIV)

61. To, co jest prawdziwe w dziedzinie materii, i to nie w sposób absolutny, staje się fałszywe w dziedzinie ducha (CV)

62. Zwątpienie jest wyzwaniem rzucanym przez Boga, bo czujesz wtedy Jego brak i cierpisz (CV)

63. Będziecie się żywić słońcem (CVII)

64. Jej czoło to zwykłe czoło. Jak mogę je kochać? (…) Wszystkie twoje miłości kiedyś odnajdziesz nie oddzielnie, ale razem, śpiący strażniku (CVIII)

65. Nawiedzenie nie nastąpi, jeżeli nie będzie domu otwartego na przyjęcie gości (CVIII)

66. Jeśli chcę mieć wspaniałego wojownika – godzę się na ryzyko, że stracę go w czasie wojny (…) czy zabroniłbyś wznieść piękną świątynię ze strachu przed trzęsieniem ziemi, które mogłoby ją zburzyć? (CIX)

67. W młodzieńczej twarzy lubię to właśnie, że zagraża jej starość, a w uśmiechu – że jedno słowo może go przemienić w łzy (CIX)

68. Powiadam ci, że tęsknota, nawet niewyrażalna (…) jest potężniejsza od rozumu i że ona jedna rządzi człowiekiem (CXVII)

69. (…) żeby urosnąć samemu, nie wystarczy wytracić ludzi, którzy widzieli, jak mały jesteś (CXXI)

70. Możesz żyć tylko tym, za co gotów jesteś umierać (CXXII; CXCIV)

71. Chcę mówić do ciebie – samotnej… (CXXIII)

72. Przyczyny, dla których wiersz jest piękny, nie mieszczą się w logice, są z innej płaszczyzny (CXXIII)

73. Katedra jest nie tylko pewnym układem kamieni (CXXV)

74. Życie to nic innego jak wieczne narodzin (CXXVI)

75. Moment przemiany jest zawsze bolesny (CXXVI)

76. Słowa wprowadzają ludzi w błąd (CXXVI)

77. Piękna pieśń rodzi się z pieśni nieudanych (…) Toteż przebaczam im, kiedy się jąkają (CXXVII)

78. Pamiętaj: nawet wzniosły obraz człowieka i szlachetny cel stanie się podły i głupi, jeżeli żandarm będzie go głosił (CXL)

79. Istniejesz tylko poprzez dzieło, któremu służysz (CXLI)

80. Człowiek to ten, co tylko w Bogu znajduje szczęście… (CXLI)

81. Miłość morza bowiem nieuchronnie przekształci się w budowanie statków (CXLII)

82. Szczęście to przemieniać się i trwać w przedmiocie własnej twórczości (CXLII)

83. Trzeba wielu pokoleń, aby narodził się człowiek. I pod pretekstem ulepszania drzewa nie ścinam go co dzień i nie sadzę nowego nasienia (CXLII)

84. Za dnia dochodzi do kłótni małżeńskich. Ale nocą ten, kto się kłóci, odnajduje w sobie miłość. Bo miłość jest silniejsza od słów rzucanych na wiatr. I człowiek zamyślony, siada w oknie, pod wygwieżdżonym niebem, i czuje się znów odpowiedzialny za tych, co śpią, za chleb, który trzeba zdobyć, za sen żony, leżącej już, tak kruchej , delikatnej i nietrwałej. Miłość nie wyraża się w myślach. Miłość jest (CXLIII)

85. Spójrz na dzikusa – mówił ojciec. – Rozszerzysz jego słownictwo, a on się stanie nieznośnym gaduła (CXLIX)

86. Jeżeli chcę ocenić drogę, ceremoniał albo wiersz, patrzę na człowieka, kim się stał zetknąwszy się z nimi. Albo słucham, jak bije jego serce (CL)

87. Tyrania bierze się stąd, że usiłując zrealizować niemożliwość, irytujesz się niepowodzeniem, obrzucasz wyrzutami innych i stajesz się okrutny (CLI)

88. Nie rozum światem rządzi, ale duch (CLI)

89. Żeby cię kochać, muszę wiedzieć, gdzie jesteś i kim jesteś (CLII)

90. Kocham tylko tego, czyja śmierć będzie dla mnie rozdzierającym bólem (CLII)

91. Człowiek nie istnieje sam (CLVII)

92. Skóra aligatora nie jest obroną, jeżeli zwierzę jest martwe (CLVII)

93. Przyjaciele kiedyś muszą się tobą znużyć. Chodzą wtedy do innych domów i skarżą się na ciebie. Kiedy znaleźli już ulgę, wracają: przebaczyli ci wszystko i znów cię kochają, znów są gotowi oddać za ciebie życie (CLXIII)

94. (…) rozum pójdzie wszędzie tam, gdzie mu każą. Tylko duch jest nieuległy (CLXVII)

95. Lekceważymy takie aspiracje, my, wieczni wędrowcy kroczący ku Boga, bo nic w nas nie może nas zadowolić (CLXX)

96. Pokora nie wymaga, abyś się upokarzał, ale abyś się otwierał. Jest kluczem umożliwiającym wymianę (CLXX)

97. Nie ma katedry bez ceremoniału kamieni.

I nie ma miłości bez ceremoniału, którego sensem jest miłość (CLXX)

98. Miłość nie jest skarbem, który można zatrzymać, ale obustronnym zobowiązaniem (CLXX)

99. Nie wolno ci nic przypisywać sobie na własność (CLXX)

100. Podziw gotuje drogi miłości, ale zazdrość gotuje drogi pogardzie (CLXX)

101. Jeżeli jednak spotkam taką, która się rumieni i jąka, tak jest nieśmiała… (CLXX)

102. Pokój, o którym myślę, zdobywa się przez cierpienia (CLXXIV)

103. Odstąp od tych, którzy plują. I nie pluj sam (CLXXV)

104. Inni także starają się wyjść ku światłu (CLXXV)

105. Źródłami trzeba się cieszyć (CLXXVII)

106. Trzeba żyć, tak jak te staruszki do utraty wzroku haftujące kościelne obrusy – strój dla ich Boga. Stają się same boskim odzieniem. A cudem ich palców łodyga lnu staje się modlitwą. Bo jesteś tylko drogą i przejściem (CXC; CXCIV)

107. Miłość jest tylko tam, gdzie wybór jest nieodwołalny (CXCIII)

108. Człowiek nie jest sumą fragmentów (CXCIV)

109. Liczy się tylko, kim stałeś się w godzinę śmierci (CXCVI)

110. „Jestem, myśli, ponieważ mi się kłaniają” (CXCVII)

111. Chciałbym zwrócić ludziom smak cudowności (CXCVII)

112. Wszyscy śpiewają budując świątynię: aż z kolei świątynia zacznie śpiewać (CXCVIII)

113. Szczęście, które nie ma określonego kształtu, nie wydaje mi się bowiem porywające. Ja dążę do olśnienia miłości (CXCIX)

114. Prawda mieści się gdzie indziej (CCI)

115. Miłość to przede wszystkim milcząca uwaga. Kochać to kontemplować (CCIII)

116. Długo wędrowałeś; nagle otwierają się drzwi (CCV)

117. Nie co dzień może być święto (CCXVIII)

118. „Żeby on tylko nie wrócił za wcześnie, bo mogę nie zdążyć i wszystko będzie za nic…” (CCXIX)

119. Nauczałem, Panie, jak potrafiłem najlepiej, mój lud, a teraz będę się modlił za siebie (CCXIX)

120. Ja postawiłem tę świecę. Ty ją zapalisz. Ja budowałem świątynię. Ty zamieszkasz w jej ciszy (CXXX).

Antoine de Saint-Exupéry, Twierdza, tł. A. Olędzka-Frybesowa, Warszawa 1990.

  • Liturgia dnia

  • Msze Święte

    W niedziele i święta:
    8.00, 10.00, 12.00 i 17.00
    W tygodniu:
    17.00

  • Spowiedź

    codziennie 30 min. przed Mszą świętą

    w niedziele – w czasie Mszy świętej

  • Kancelaria Parafialna

    Najlepiej po prostu przyjść na Mszę świętą o godz. 17:00. Po liturgii pomodlić się jeszcze chwilę jakąś „białogońską” modlitwą, np. PRZEMIEŃ NAS, PANIE,/ PRZEMIEŃ NAS, PANIE JEZU,/ PRZEMIEŃ NAS, PANIE JEZU CHRYSTE,/ I ZMIŁUJ SIĘ NAD NAMI, a potem śmiało wkroczyć do zakrystii… Znajdziemy tam jakiegoś pomocnego duszpasterza. Gdyby nikt nie nie okazał nam zainteresowania, to zawsze można sięgnąć po tajemniczą i niezawodną broń: zawołać „SOLO DIOS BASTA”, to na pewno poskutkuje!
    (wejście do kancelarii od ul. Fredry, obok zielonej kapliczki Świętej Joanny Beretty Molli)

  • RSS Diecezja Kielecka

  • Polecane

  • Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.