Jesienny smutek napełnił serce pewnego humanisty,
którego w jesienny poranek odwiedził listonosz.
Jesienny listonosz z jesiennym listem…
A właściwie z jesienną pocztówką!
– Dziś prawdziwych Humanistów już nie ma – nasz bohater zaczął czytać tekst, którego autor nie pozostawił jednak podpisu. – W naszych czasach „Humanista” stał się gatunkiem wymarłym. Najpierw uwierzył, że Boga nie ma, a potem z dziką radością zawołał, że sam stał się bogiem. I wszytko mu wolno…
Coś jeszcze napisano na widokówce, która szybko wylądowała w koszu. Zniecierpliwiony czytelnik nie zauważył nawet, iż tajemniczy nadawca, z prawej strony, jako adresata umieścił nazwisko:
CHUMANISTA WSPÓŁCZESNY
(czyli Ten, którego „humanizm” pochłonęły Chamstwo, Wulgarność i Prymitywizm).
Precz z CWP, niech żyje ortografia!