Aktualności

Ojcze nasz (5)

„Odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”.

Piąta prośba Ojcze nasz zakłada świat, w którym istnieje wina. Jest to wina ludzi wobec ludzi i wina ludzi wobec Boga.

Usuwanie winy stanowi centralny problem każdej ludzkiej egzystencji. Wokół tego zagadnienia krąży historia religii. Wina prowokuje do rewanżu i w ten sposób tworzy się łańcuch przewinień, który zła nie usuwa, ale go powiększa. W tej prośbie Pan nam mówi: winę można usunąć nie przez rewanż, zemstę lecz przez przebaczenie.

Przykłady biblijne:

Jezus w kazaniu na górze mówi: „Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam sobie przypomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przed ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim. Potem przyjdź i dar swój ofiaruj”. (Mt. 5, 23-24). Pojednanie broni przed fałszywym kultem i jest warunkiem oddawania czci Bogu we właściwy sposób.

Przypowieść o nielitościwym dłużniku (Mt. 18, 23-35). Król darował swojemu słudze potężny dług (Dług wynosił 10 tysięcy talentów. Jeden talent jest to waga złota albo srebra równa 34,2 kg. Dziesięć tysięcy talentów jest to więc prawie 350 ton złota. Jest to wręcz niewyobrażalna kwota. Można się zastanawiać jak ktoś był w stanie tak wielki dług zaciągnąć i jak ktoś – nawet najbogatszy – mógł tak wielkiej pożyczki udzielić. Być może jest to obrazowo przedstawiona sytuacja moralna człowieka, który decydując się na grzech zaciąga wobec Boga dług, którego w żaden sposób nie jest w stanie spłacić). Jednak ów sługa nie chciał darować swemu dłużnikowi śmiesznie małej kwoty w porównaniu z tamtą. (Było to 100 denarów. Denar stanowił średnie wynagrodzenie za dzień pracy, dniówka. A zatem dług współsługi wynosił sto dniówek). Król przebaczając dał wykładnię postępowania dla swych poddanych. Przebaczyłem i wy przebaczajcie. Oni jednak nie słuchają.

„Ojcze przebacz im bo nie wiedzą co czynią”. (Łk. 23,34). Jezus przebaczył swoim mordercom umierając na krzyżu.

Czym jest przebaczenie? Jeżeli wina jest siłą niszczącą, to przebaczenie też musi być siłą – leczącą. Nie może być zignorowaniem winy, puszczeniem czegoś w niepamięć, machnięciem ręką, przymrużeniem oka, nieodzywaniem się dla świętego spokoju. JP II napisał: „Pojednanie nie może być mniej głębokie niż podział” Czas nie goi ran. Czas jedynie oddala od trudnego doświadczenia. Zagojenie ran wymaga świadomego ich opatrzenia. Winę należy przeobrazić, uleczyć i pokonać. Do przebaczenia najbardziej pasuje obraz mielenia ziarna. Gdy zbieramy zboże z pola, jest ono w kłosach. Trzeba je wymłócić, odrzucić plewy i oddzielić ziarno. Ziarno trzeba przemielić, aby z niego powstała mąka, a z niej chleb. Coś podobnego jest z przebaczeniem. Otóż doznaną krzywdę, upokorzenie trzeba w sobie przemielić tak, jak to ziarno. To musi kosztować, i to jest trudny proces. Przebaczenie jest jak zmielone ziarno, które staje się mąką, a potem chlebem. Wina musi być przemielona przez przebaczenie, aby stała się mąką i chlebem.

Przebaczenie jest czymś trudnym, ponieważ ma ogromną cenę. Jezus Chrystus zapłacił własną krwią, śmiercią za przebaczenie winy i uzdrowienie serca człowieka. Dzisiaj to do nas już nie przemawia Znajdujemy inne koła ratunkowe. Ratujemy się ignorowaniem zła, banalizowaniem zła, psychologizowaniem zła. Pojęcie ‘winy’ i ‘grzechu’ zostaje wypychane ze świadomości moralnej.

Nie chcemy tu pomijać, czy umniejszać roli psychologii. Psychologia i teologia moralna zajmują się zdrowiem duszy. Psychologia jako nauka nie może operować pojęciami religijnymi, takimi jak grzech. To przekracza jej kompetencje jako nauki empirycznej. Psycholog nie traktuje swego podopiecznego jako grzesznika lecz kogoś komu pomaga odzyskać zdrowie psychiczne. Z kolei teologia jako refleksja nad Objawieniem Nadprzyrodzonym mówi o ‘grzechu’, ‘winie’, ‘przebaczeniu’. Obydwie te nauki trzeba widzieć komplementarnie, tzn. składają się one na całość rozumienia człowieka w kontekście walki ze złem, każda z tych nauk zajmuje właściwe sobie miejsce. Psychologia jest czymś dobrym. Natomiast psychologizacja jest czymś złym (psychologizowanie). Polega na pominięciu perspektywy Objawienia mówiącej o grzechu, złu moralnym, winie, potrzebie przebaczenia. Zatem terapeuta i konfesjonał; a nie terapeuta zamiast konfesjonału.

Jak sobie radzić? Oczywiście, odpowiedzi są ciągle te same i są proste. Tylko, że my mylnie utożsamiamy – jeżeli coś jest proste tzn. jest łatwe.

1.Zacznij to robić. Chcesz przebaczać, zacznij przebaczać. Tak jak z modlitwą – chcesz się modlić, zacznij się modlić. Nawet jeżeli pierwsze próby będą bardzo niezdarne i mało efektywne, trzeba próbować dalej. Pierwsze kroki małego niemowlęcia są bardzo nieporadne. Kiedy jednak dziecko upada pięćdziesiąty raz przy nauce chodzenia, nie pyta siebie – może to nie dla mnie.

Nieżyjący już ks. Piotr Pawlukiewicz w książce „Ty jesteś marką” pisze o ważnej roli jaką odgrywa praktyka przebaczania we właściwie funkcjonującym małżeństwie: „Jeśli nie umiesz przebaczać, nie wchodź w związek małżeński. Nie sprawdzaj, czy Twoja narzeczona, Twój narzeczony, umie powiedzieć: „Kocham Cię”. Nie sprawdzaj, czy będziesz dobry w łóżku… Zamiast tego sprawdź, czy Twoja dziewczyna, Twój chłopak, umie powiedzieć jedno słowo: przepraszam.

Jeśli przez całe narzeczeństwo ani razu nie usłyszałeś tego słowa, zastanów się, czy na pewno chcesz z tą osobą budować rodzinę. W małżeństwie będziecie musieli sobie ciągle przebaczać i tysiące razy podnosić się z upadków. Trochę tak, jak w klasztorze, w którym pytają zakonników: Co wy tu robicie? Upadamy i wstajemy. Upadamy i wstajemy. W bardzo wielu przypadkach małżeństw, które się rozpadają, do rozwodu w ogóle by nie doszło, gdyby małżonkowie mieli w sobie więcej pokory i potrafili sobie nawzajem wybaczać.”

2.Spowiedź – realne doświadczenie przebaczenia Boga. Spowiadając się mam możliwość doświadczyć przebaczenia Boga, czyli przebaczenia w jego najdoskonalszej postaci. Ks. Pawlukiewicz uczy: „Ludzie pytają: po co iść do spowiedzi skoro nic się potem nie zmienia? Skarpetek nie pierze się po to, żeby zawsze już były czyste, ale żeby nie zaczęły śmierdzieć”. Pomimo tego, że się spowiadam dalej jestem słaby, ale dzięki temu, że się spowiadam nie jestem zdemoralizowany.

3.Pokuta – pomaga przywrócić ład w życiu moralnym. Ład został utracony w skutek grzechów, zwłaszcza popełnianych notorycznie, nałogowo przez dłuższy okres czasu. Spowiedź jest warunkiem koniecznym przywrócenia ładu, ale jest to początek, pierwszy krok na długiej drodze. Podobnie jest w leczeniu przewlekłych chorób. Wymaga ono długiej, konsekwentnej terapii, często połączonej ze zmianą stylu życia. Pokuta ma pomóc człowiekowi utrwalić nowe nawyki odmienionego nawróceniem życia. Przykładem radykalnego nawrócenia osiągniętego radykalną pokutą jest życie św. Marii z Egiptu.Imię Marii Egipcjanki było niegdyś głośne na Wschodzie. Pisali o niej św. Cyryl Aleksandryjski (+ 444), św. Zozym (w. VI) i św. Sofroniusz (+ 638). Niestety, opisując jej życie pokutne, nie podali bliższych danych biograficznych. Kiedy miała zaledwie 12 lat, uciekła z domu rodzinnego i udała się do Aleksandrii, aby tam wieść życie rozpustne. Przez 17 lat uwodziła mężczyzn, nie dla zarobku, ale dla zaspokojenia swojej żądzy. Pewnego dnia udała się wraz z pielgrzymami egipskimi do Jerozolimy. Kiedy statek przywiózł pątników do Ziemi Świętej, Maria i tam kontynuowała swoje grzeszne życie. Przyszła jednak godzina opamiętania. W uroczystość Znalezienia Krzyża Świętego udała się do Jerozolimy, by przypatrzeć się obrzędom kościelnym. Kiedy zamierzała wejść do bazyliki Grobu Pańskiego, została jakąś niewytłumaczalną siłą odepchnięta. Miało się to powtórzyć kilka razy. Przerażona, ujrzała nad wejściem do bazyliki wizerunek Matki Bożej. Wtedy zawołała: „Matko miłosierdzia! Skoro odrzuca mnie Twój Syn, Ty mnie nie odrzucaj! Pozwól mi ujrzeć drzewo, na którym dokonało się także moje zbawienie”. Usłyszała wtedy wewnętrzny nakaz, by iść na pustynię, nad rzekę Jordan i tam spędzić na pokucie resztę swojego życia. Przyrzekła to uczynić – i odtąd bez żadnej przeszkody mogła wejść do bazyliki, by uczestniczyć w nabożeństwie. Żywoty Świętej nie podają, ile lat Maria Egipcjanka spędziła na pokucie nad Jordanem. Miał ją przypadkowo odnaleźć kapłan, św. Zozym, który przyniósł jej po odbytej spowiedzi Komunię świętą. Zawołała wówczas słowami starca Symeona: „Teraz, o Władco, pozwól odejść służebnicy Twojej w pokoju według słowa Twego, bo oczy moje ujrzały Twoje zbawienie” (por. Łk 2, 29-30). Kiedy Zozym przyszedł do niej na drugi rok, by pokrzepić ją Ciałem Pańskim, Maria już nie żyła. Legenda głosi, że podobnie jak ciało św. Pawła Pustelnika pochowały w ziemi lwy, tak i Marii miały tę przysługę wyświadczyć.

4. Żyć w stanie łaski. Papież JP II chciał, aby jego śmierć przyniosła pożytek ludziom. Podczas marszu po śmierci papieża, jaki odbył się w Tarnowie (50 tys. osób na 100 tys. mieszkańców) przed manifestującymi policja pilnująca porządku zatrzymała sznur samochodów. W jednym z nich była para konkubentów. On rozwiedziony, ona stanu wolnego. W pewnej chwili on powiedział do swojej partnerki – zobacz nie ma tam dla nas miejsca. Słowa te ją przeraziły, ponieważ życie w konkubinacie było jej wyborem. Tego samego dnia spakowała się i wyprowadziła, przygotowała do spowiedzi i odnalazła na nowo swoje miejsce w kościele. Jan Paweł II służył i jaśniał w swojej śmierci, ponieważ najpierw jaśniał w swoim życiu.

5. Jeszcze raz przypowieść o nielitościwym słudze. Gdy nie chciał przebaczyć i darować długu swemu współsłudze Pan jego kazał wtrącić go do więzienia. Bóg niekiedy w bolesny sposób pomoże nam gdy sobie nie radzimy jak należy: niepowodzenia, krytyka ze strony świata, krytyka ze strony bliskich, problemy. To też język Boga.

6.Przykład przebaczenia – Matka ks. Popiełuszki – „dla mnie śmierć Jurka jest jak kamień na całe życie. To taka wielka boleść. Odnawia się stara rana, a ta rana zawsze jest i będzie, bo kto może coś takiego zapomnieć. Ale nikogo nie osądzam, śmierci niczyjej nie żądam. Pan Bóg sam kiedyś osądzi. Ile trzeba, tyle mordercy będą musieli odpokutować. Niech im Pan Jezus daruje. Najbardziej bym się cieszyła gdyby oni się nawrócili”.

Drugi przykład: Modlitwa, którą znaleziono w obozie w Revensbruck. Napisała ją kobieta, która w tym obozie zginęła – ‘Panie, nie pamiętaj tylko o ludziach dobrej woli, ale pamiętaj także o ludziach złej woli, ale nie pamiętaj im zła, które wyrządzili. Za to zapamiętaj wszystkie dobre owoce jakie w nas się zrodziły przez doświadczenie tego zła. Zapamiętaj naszą przyjaźń, wierność, solidarność. I kiedy ci ludzie złej woli staną na sąd przed Tobą, niech to dobro, które w nas się zrodziło wyjedna im całkowite przebaczenie.

 

Ks. Jacek Golbiak

  • Liturgia dnia

  • Msze Święte

    W niedziele i święta:
    8.00, 10.00, 12.00 i 17.00
    W tygodniu:
    17.00

  • Spowiedź

    codziennie 30 min. przed Mszą świętą

    w niedziele – w czasie Mszy świętej

  • Kancelaria Parafialna

    Najlepiej po prostu przyjść na Mszę świętą o godz. 17:00. Po liturgii pomodlić się jeszcze chwilę jakąś „białogońską” modlitwą, np. PRZEMIEŃ NAS, PANIE,/ PRZEMIEŃ NAS, PANIE JEZU,/ PRZEMIEŃ NAS, PANIE JEZU CHRYSTE,/ I ZMIŁUJ SIĘ NAD NAMI, a potem śmiało wkroczyć do zakrystii… Znajdziemy tam jakiegoś pomocnego duszpasterza. Gdyby nikt nie nie okazał nam zainteresowania, to zawsze można sięgnąć po tajemniczą i niezawodną broń: zawołać „SOLO DIOS BASTA”, to na pewno poskutkuje!
    (wejście do kancelarii od ul. Fredry, obok zielonej kapliczki Świętej Joanny Beretty Molli)

  • RSS Diecezja Kielecka

  • Polecane

  • Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.