Aktualności

„Jezus w mojej duszy”

W sobotę 2 marca o godz. 20:00 odbyła się adoracja Najświętszego Sakramentu w intencji dobrego przeżycia tego czasu łaski, jakim są rekolekcje,

z tekstami S. Wandy Boniszewskiej, stygmatyczki, której dziewiętnasta rocznica śmierci przypada właśnie 2 marca.

Nieznaną jestem i taką umrzeć pragnę. O mój Boże, pragniesz ode mnie tej ofiary. A że nie jestem skorą dać Tobie, to dlatego, że wiele wad moich przeszkadza na tę hojność. Lęk ogarnia duszę moją. Dzięki światłu Bożemu widzę wszystkie grzechy swoje, widzę również i łaski, którymi mnie obdarzyłeś i coraz to obdarzasz. Boję się przyjąć ostatnią – a może i nieostatnią; czy potrafię skorzystać? Ach, dzięki, ufam, że mi dopomożesz, bo na siebie nie rachuję. Ufam, że sam będziesz nimi kierować. 

Pragnę miłować Pana Jezusa nie tylko uczuciem, lecz i czynem miłości bliźniego. Pragnę umrzeć dla siebie samej, a żyć jedynie dla pociechy Twojej, a nie na zmartwienie. Jezu, dam Ci się porwać i przybić do krzyża, jeśli tego chcesz, ale naucz mnie pierwej świętego posłuszeństwa, jakiego ode mnie pragniesz. Postanawiam zamknąć moje serce na klucz, bo Ty nie lubisz serca wspólnego. Postanawiam pracować wytrwale do nabycia cnót niezbędnych, a szczególnie pokory, zaparcia się siebie, miłości Bożej i bliźnich. Amen. 

Chcę i pragnę całym sercem oddać się Tobie, Boże… Będę miała ciągle przed oczyma: „Życie moje ma być życiem eucharystycznym”. Umorzenie własnej woli, zaparcie się samej siebie, posłuszeństwo i milczenie. Nie będę używała słów: „chcę, nie chcę” – bo ja chcę, jak Ty chcesz. We mnie są Twoje życzenia. Od wszystkiego, co nie jest Bogiem, oderwać serce. Odrzucać wszelkie i głosy, mowy, widzenia, wszystko, czego nie jestem w stanie wykonać. Nie będę się zaofiarowywała na żadne miejsce ani do żadnej pracy, aż przyjdzie rozkaz od przełożonych lub spowiednika. Będę unikała czegokolwiek dla własnej wygody. Przez czas milczenia będę rozmyślała o życiu Pana Jezusa w Tabernakulum. 

Umierać się nie boję, odwrotnie, oczekuję ją, naturalnie o tyle, o ile Ty, Jezu, tego chcesz. Nie chcę już więcej Ciebie obrażać, chcę z całego serca przeprosić za własne grzechy, za inne chcę cierpieć o tyle, o ile mi dasz sił i łaskę wytrwania. Pragnę umrzeć w chwili, gdy będę najwięcej Ciebie kochać. Bądź wola Twoja zawsze w duszach naszych. Wszystko jest marnością tej ziemi. Nic prócz Ciebie w Najświętszym Sakramencie. Umierając będę żałować tylko Więźnia w kościołach zaniedbanych, żałować będę również wiosny i wiosennej przyrody na wsi, która unosi duszę wprost gwałtem do Stwórcy piękna. Ile piękna ukrywa się w wiośnie, a właściwie w Artyście, co odmalować się nie da w żadnej duszy.  

W nocy modliłam się w pokoju, a przez kilka minut w kaplicy przed Tabernakulum. Trwoga ogarniała mną tak przenikliwie, że prosiłam słowami: „Jeżeli można, niech ten kielich odejdzie ode mnie”. Chcę też i tego, czego Ty, Jezu, chcesz. Zarysowała się przede mną jakaś karta, której czytać jeszcze nie mogłam, bo byłam niedojrzałą. Pytałam Jezusa, co to za tajemnice stawia przede mną, czego ja rozumieć nie mogę, a Jezus milczał. 

„Bodajżeś był zimny lub gorący, a jeśliś letni, pocznę cię wyrzucać z ust moich”. Dziś zrozumiałam, jak Jezus cierpi nad duszami letnimi. Jezus boleje, bo lekceważą łaskami. Odwracają się i nie chcą słuchać słowa Bożego. Mam wielkie pragnienie przyjęcia Komunii Świętej, że wprost doczekać się nie mogę. Każda chwila staje się dla mnie długą godziną. Przyjdź, Jezu, do mojej duszy. 

Jeszcze przez chwilę modliłam się w Ostrej Bramie, polecałam Matce Najświętszej wszystkich po kolei, których tylko pamiętać mogłam. Na koniec, gdy już trzeba było odchodzić, oświadczyny były i Najukochańszego, i Niepokalanej, że mnie mocno kochają i dlatego tęsknota będzie jeszcze wzrastała. Tęsknota ostatnia polegać będzie na zrozumieniu coraz bliższym nas, znaczy całego Ogromu Majestatu i potrzeba przynaglać siebie do zdobywania cnót i cnót heroicznych, żeby się upodobnić do aniołów, a przez to do Oblubieńca. Po takim oświadczeniu Bożym powstała w duszy przeogromna potrzeba czystości serca i pragnienia przelania innym duszom tego zrozumienia o nieskalaności świętości Jezusa i Maryi. 

 

[s. Wanda Boniszewska CSA, Ukryta przed światem. Dziennik duszy, Warszawa 2016]

 

  • Liturgia dnia

  • Msze Święte

    W niedziele i święta:
    8.00, 10.00, 12.00 i 17.00
    W tygodniu:
    17.00

  • Spowiedź

    codziennie 30 min. przed Mszą świętą

    w niedziele – w czasie Mszy świętej

  • Kancelaria Parafialna

    Najlepiej po prostu przyjść na Mszę świętą o godz. 17:00. Po liturgii pomodlić się jeszcze chwilę jakąś „białogońską” modlitwą, np. PRZEMIEŃ NAS, PANIE,/ PRZEMIEŃ NAS, PANIE JEZU,/ PRZEMIEŃ NAS, PANIE JEZU CHRYSTE,/ I ZMIŁUJ SIĘ NAD NAMI, a potem śmiało wkroczyć do zakrystii… Znajdziemy tam jakiegoś pomocnego duszpasterza. Gdyby nikt nie nie okazał nam zainteresowania, to zawsze można sięgnąć po tajemniczą i niezawodną broń: zawołać „SOLO DIOS BASTA”, to na pewno poskutkuje!
    (wejście do kancelarii od ul. Fredry, obok zielonej kapliczki Świętej Joanny Beretty Molli)

  • RSS Diecezja Kielecka

  • Polecane

  • Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.