Pierwsza wrona: Kra, kra…!
Druga wrona: Kra, kra, kra…!
Trzecia wrona milczy.
Pierwsza wrona: Kra, kra…!
Druga wrona: Kra, kra, kra…!
Trzecia wrona nadal milczy.
Pierwsza wrona (do Trzeciej): A dlaczego ty nie kraczesz?
Druga wrona: No właśnie, dlaczego nie kraczesz… dlaczego z nami nie kraczesz?
Trzecia wrona: Bo ja to jestem… wrona z Białogona!
Kilka godzin później. Dwie kraczące wrony odleciały, została tylko ta trzecia.
Trzecia wrona: Dra, dra… Dra, dra, dra…
Nadal Trzecia wrona: Dra, dra… Dra, dra, dra…!
I jeszcze raz Taż Sama: Dro-Par-Wdra…! Dro-Par-Wdra…! Dro-Par-Wdra…!
Kilka tygodni później. W notatniku Pana Marcina, najwybitniejszego ornitologa w parafii białogońskiej, pojawia się wpis: „Niedziela, 1 października Roku Pańskiego 2023, w okolicach starego kościoła na Białogonie, około godziny szesnastej, zaobserwowano osobliwość ornitologiczną. Jakaś wrona siwa (corvus cornix) przemówiła ludzkim głosem. Dro-Par-Wdra…! DRO-dro-drodzy… PAR-par-parafianie…! WDRA-wdra-wdrapujcie się na Górę Przemienienia. Amen”.
Kilka miesięcy później. W porannym programie telewizji BBC News próbowano odpowiedzieć na pytanie: „Co łączy kruki od Świętego Eliasza z białogońskim gatunkiem wron od Małej Tereski z Lisieux?”