„SOS” oznacza Send Out Succour (wyślijcie pomoc) albo Save Our Ship (ratujcie nasz statek), a nawet Save Our Souls (ratujcie nasze dusze). Podobno po raz pierwszy skutecznie wzywano pomocy poprzez sygnał SOS podczas katastrofy liniowca s/s „Slavonia”, który rozbił się na Azorach 10 czerwca 1909 roku.
Jednak nasz poniedziałkowy sygnał z 17 kwietnia 2023 nie pochodził z kolejnej tonącej łajby, ale z Czytelni Parafialnej, która wczoraj inaugurowała swoją działalność z okazji 105. urodzin Naszej Parafii. I nie był to sygnał duchowego SOS, ale raczej SUS, sygnał nawiązujący do tytułu książki hiszpańskiego duchownego Francisca Fernándeza-Carvajala pt. Smutki Uśpionego Serca (w polskim wydaniu: Smutki uśpionej duszy). Na lekturę Smutków Uśpionego Serca (trzymajmy się oryginału) przybyło 105 czytelników w wieku od 9 do 99 lat (wszak 17 kwietnia to 105 urodziny Parafii na Białogonie), jednak każdy pojawił się… w pelerynie-niewidce!
Tuż po 17:30 rozpoczęliśmy leczenie Smutków Uśpionego Serca, w ramach poniedziałkowego spotkania pod kryptonimem: „PRZECZYTAJ, ZANIM BĘDZIE ZA PÓŹNO”. Poniżej garść wypisów z tej pasjonującej lektury duchowej…
1) Bogactwo, sukces, rozgłos, same w sobie pozostawiają na koniec w sercu chłód i pustkę. Prawdziwa radość i harmonia, które wypełniają serce, istnieją tylko w Bogu. Poza Nim nie sposób ich odnaleźć. To prawda pozwalająca w pełni zrozumieć istnienie człowieka.
2) Dzięki wierze nasze życie przemienia się w nieustającą modlitwę, pogodę ducha i pokój, które nigdy się nie kończą, w akt dziękczynienia powtarzany godzina za godziną.
3) Nasze grzechy nie tyle powinny wywoływać w nas przygnębienie, co uczyć pokory i większego zaufania do łaski Bożej, a mniejszego zaufania do nas samych.
4) Nie możemy naiwnie oczekiwać pojawienia się epoki pozbawionej problemów czy pokus.
5) Paul Claudel mówił po swoim nawróceniu: „Jedynym obowiązkiem ludzi na świecie jest radość!”. Radość to dowód naszej miłości do Boga oraz dobra uczynionego przez nas bliźnim i nam samym.
6) Duchowe lenistwo cechuje człowieka, który idzie na ustępstwa, porzuca walkę o własne udoskonalenie, dopuszcza się łatwo grzechów powszednich. Jego kontakt z Bogiem ulega rozluźnieniu, nie szuka pogłębienia przyjaźni z Panem. Ta droga prowadzi do wygodnictwa, do braku gorliwości, który popycha do szukania tego, co łatwiejsze i przyjemniejsze.
7) Dla leniwego duchowo chrześcijanina Pan przestaje być już atrakcyjny i z dnia na dzień staje się bardziej obcy. Pewnie nadal rozmawia się o Bogu, ale nie rozmawia się z Nim.
8) Bóg nie prosi nas o większy wysiłek, ale o większą miłość.
9) W rzeczywistości ważniejsze jest to, co myśli o nas Bóg, a nie to, co my sami o sobie myślimy.
10) Istotą życia chrześcijańskiego jest osobiste spotkanie z żywym Chrystusem, aby odwzajemnić Jego miłość: „amare et amari”, kochać i być kochanym, jak mawiał święty Augustyn.
TU NASTĘPUJE KONIEC STRONY 60,
A PO NIEJ NASTĘPUJE STRONA NUMER 61.
Francisco Fernández-Carvajal, Lenistwo duchowe. Smutek uśpionej duszy, Kraków 2012, s. 184.