Aktualności

List do Świętego Karola

LIST DO ŚWIĘTEGO

KAROLA BOROMEUSZA

[2 maja 1624 – 2 maja 2024]

 

Kto jak kto,

ale Ty, Święty Karolu,

mógłbyś za swoje uznać słowa świętej karmelitanki

„Obyśmy, gdy Jezus ukaże się w chwale, mogli usłyszeć Jego słodkie słowa: <<Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata>>. Jezus to skarb ukryty, dobro niedocenione, które tak mało dusz umie odnaleźć, bo jest ukryte, a świat lubi to, co błyszczy. Ach, gdyby Jezus zechciał ukazać się wszystkim duszom wraz ze swymi niewysłowionymi darami, bez wątpienia żadna nie wzgardziłaby Nim, ale On nie chce, żebyśmy Go miłowali dla Jego darów. On sam ma być nagrodą naszą. Aby znaleźć rzecz ukrytą, trzeba się również ukryć. Życie nasze musi być TAJEMNICĄ” (św. Teresa od Dzieciątka Jezus).

1. Czterdzieści lat po śmierci arcybiskupa Mediolanu, Karola Boromeusza, nasz biskup, Marcin Szyszkowski, błaga go o pomoc: „Karolu, Karolu, ocal mi górników, hutników, gwarków… ocal Kielce w czasach zarazy!” Tak wołał, tak modlił się biskup Szyszkowski czterdzieści lat po śmierci Boromeusza. A czterysta lat później nasz biskup Jan Piotrowski ponawia to wołanie, wielkie wołanie do Świętego Karola, który – jak dobrze wiemy – jest patronem innego świętego, Świętego Jana Pawła II, którego relikwie przechowywane są w starym kościółku Przemienienia Pańskiego na kieleckim Białogonie.

Ten niepołomicki wizerunek Świętego Karola Boromeusza znajdzie swoje mieszkanie właśnie w tym starym/nowym (odnowionym) kościele na Białogonie.

2. Kimże jest ów zapomniany Święty z Mediolanu? Karol Boromeusz to wielki nauczyciel świętości. Uczy nas, jak kochać Pana Boga i jak kochać ludzi. Gdy w czasach zarazy wszyscy wielcy uciekli z Mediolanu, on pozostał, stając się aniołem miłosierdzia. Modlił się z wiernymi, ale też gorliwie służył im, pielęgnując chorych i organizując opiekę medyczną. Oto prawdziwy anioł miłosierdzia, dobry Samarytanin, opiekun chorych.

Bezpośrednim przygotowaniem do dzisiejszej uroczystości było triduum adoracyjne, modlitwa w naszym starym kościółku, w którym umieścimy niepołomicki obraz Boromeusza, ufundowany przez Urząd Wojewódzki w Kielcach. Adorację prowadziła młodzież z Nazaretu – w poniedziałek, seminarzyści z Afryki (we wtorek) oraz Oaza Rodzin – Kościół domowy (wczoraj).  Wkrótce – już w obecności Świętego z Mediolanu – w starym kościele specjalne nabożeństwo, różaniec apostolski, na który zapraszamy dzieciaki z klas trzecich, przystępujące w tym roku do Pierwszej Komunii Świętej. Ta modlitwa już 6 maja, w 25. rocznicę śmierci Matki Barbary od Jezusa Eucharystii, mniszki kamedulskiej, pochodzącej z naszej białogońskiej parafii, która 50 lat życia spędziła ukryta w klasztornej klauzurze. Przy okazji nie sposób nie wspomnieć, iż 8 maja mija kolejna rocznica urodzin Siostry Elekty, nazaretanki, od Cichego Serca Jezusa, również pochodzącej z naszej parafii.

3. Święty Karol Boromeusz, opiekun chorych, to szczególny nauczyciel pokory. I tak myślę, że ten mały, maleńki kościółek na Białogonie to dobre miejsce na pokorną modlitwę w intencji Ojczyzny, pięknej modlitwy za Polaków i za Polskę. Ktokolwiek uklęknie z prawej strony kościoła (w ławkach „na wysokości” drogi krzyżowej, pierwszych dwóch stacji), by podczas adoracji wpatrywać się w Chrystusa w Najświętszym Sakramencie, ten zobaczy – za monstrancją – fragment ołtarza Przemienienia Pańskiego, który powstał z inicjatywy ks. Mieczysława Połoski w 1944 r. (czyli 80 lat temu). Na tym fragmencie (jednym z czterech obok przedstawienia sceny z Góry Przemienienia) widzimy matkę, która tuli w ramionach swojego syna. Jej syn, żołnierz, nie tyle „zginął”, co bardziej „oddał życie” za Ojczyznę, walcząc w jej obronie. Intrygujące, że matka nie patrzy na syna, nie patrzy na swoje martwe dziecko, ale zwraca swój wzrok w kierunku Matki Najświętszej, która została przedstawiona na tle białego orła (na płaskorzeźbie to całkiem stary orzeł, ponieważ jego pióra okryły się już srebrem). Oto Pieta Białogońska. Matka Polka powierza swego syna (syna-żołnierza, który oddał życie za Ojczyznę) Matce Najświętszej, Matce Chrystusa, Matce Miłosierdzia. Tej, którą wzywamy jako Królową Polski.

To do Niej podróżował z Neapolu Giuliano Mancinelli, w czasach, gdy rodził się kult Świętego Karola Boromeusza (gdy przed jego cudownym wizerunkiem modlono się w Niepołomicach), do Niej pielgrzymował ten pobożny jezuita, który chciał zobaczył Polskę i Polaków, przedziwny naród, którego królową (jako Regina Poloniae) zapragnęła być Matka Najświętsza.

Powróćmy do naszej białogońskiej Piety. Artysta przedstawił Matkę Bożą bez aureoli, bez symbolu świętości nad głową. Owszem, dostrzegamy aureolę, jednak artysta umieścił ją w herbie Polaków, niejako wpisał ją w skrzydła białego orła. Jakby chciał zaprosić nas do refleksji: Matka Boża pragnie uświęcić naród polski, pragnie obdarzyć łaską świętości naród, który wybrał Ją na swoją Królową.

4. Bogu niech będą dzięki, Deo gratias! Bogu niech będą dzięki za to wielkie wołanie tradycji, historii, wiary, Kościoła. Wołanie, któremu jesteśmy wierni. Bogu niech będą dzięki za biskupa Mediolanu, który wychodzi nam dzisiaj na spotkanie podczas procesji, z którą za chwilę udamy się do starego kościoła (jak niegdyś Święty Całun wyszedł na spotkanie Boromeusza w Turynie). Bogu niech będą dzięki za biskupa Marcina Szyszkowskiego, który czterysta lat temu wzywał na pomoc Świętego Karola. Bogu niech będą dzięki za biskupa Jana Piotrowskiego, który przywraca nam Karola Boromeusza, zapomnianego patrona, pozwalając mu zamieszkać w ciszy naszej białogońskiej świątyni.

Bogu niech będą dzięki jeszcze za dwie osoby, dzięki którym został odnowiony ponadstuletni, drewniany kościół na kieleckim Białogonie, rówieśnik i świadek niepodległości naszej umiłowanej Ojczyzny. Pierwsza osoba – można by rzec – herbu „Solo Dios basta” to architekt, nasz parafianin, Pan Jerzy Partyka, bez którego nic by się nie zaczęło. Drugi… bez którego nic by się nie skończyło, to Pan Józef Zborowski, z Chochołowa, herbu „Sursum corda”. Przy okazji potwierdzam tę radosną nowinę, iż za miesiąc grupa 60 górali świętokrzyskich z Parafii Białogońskiej wyruszy w ramach Pielgrzymki Góralskiej z zakopiańskich Krzeptówek do Ludźmierza (oczywiście idziemy w kolumnie chochołowskiej).

5. Przez cały miesiąc, który przeżywamy jako „Maj Boromejski”, w nowym kościele na Białogonie można oglądać (a nawet oglądać „się”) w Lustrze Świętego Boromeusza – Karola Boromeusza, z intrygującą maksymą w języku włoskim:

GUARDATI ALLO SPECCHIO

E POI GUARDALO,

czyli po naszemu: „Zobacz się w lustrze – a potem popatrz na Niego!” (a w wersji góralskiej: W lusterecku sie zoboc, hej! Dyć uwazoj, abyś ło Nim – ło Ponbucku – nigdy nie zabocył!).

„Zobacz się w lustrze – a potem popatrz na Niego”… czyli na kogo! Na Tego, który jest Życiem i Zmartwychwstaniem. I Dobrym Pasterzem. I Drogą, Prawdą i Życiem. A mądry i pokorny Boromeusz dopowie:  Na Tego, którego Serce jest ciche, którego Serce jest pełne pokory…

Niechaj to spojrzenie na Niego, na Chrystusa, który jest źródłem naszej nadziei, dopomoże nam w realizacji tych prostych zasad, które umieściliśmy w Dolince Pięciu Kamieni przy odnowionym kościele w białogońskim Ogrodzie Przemienienia:

ZAPOMNIJ O SOBIE – niech miłość zwycięży egoizm!

ZASŁUCHAJ SIĘ W BOGA – niechaj Ewangelia prowadzi cię przez życie!

ZAKOCHAJ SIĘ W EUCHARYSTII (dodajmy: jak Święty Karol Boromeusz) – po prostu: bądź dobry jak chleb!

O to prośmy z naszymi Świętymi Patronami: Świętym Janem Pawłem II i Świętą Ritą (w starym kościele), ze Świętą Teresą Wielką i Świętym Janem od Krzyża (w nowym kościele). Ze Świętym Karolem Boromeuszem – opiekunem chorych, specjalistą od pokory i wielkim orędownikiem na trudne czasy. Naszym orędownikiem.

Przemień, nas, Panie…

Przemień, nas, Panie Jezu…

Przemień, nas, Panie Jezu Chryste…

i zmiłuj się nad nami!

  • Liturgia dnia

  • Msze Święte

    W niedziele i święta:
    8.00, 10.00, 12.00 i 17.00
    W tygodniu:
    17.00

  • Spowiedź

    codziennie 30 min. przed Mszą świętą

    w niedziele – w czasie Mszy świętej

  • Kancelaria Parafialna

    Najlepiej po prostu przyjść na Mszę świętą o godz. 17:00. Po liturgii pomodlić się jeszcze chwilę jakąś „białogońską” modlitwą, np. PRZEMIEŃ NAS, PANIE,/ PRZEMIEŃ NAS, PANIE JEZU,/ PRZEMIEŃ NAS, PANIE JEZU CHRYSTE,/ I ZMIŁUJ SIĘ NAD NAMI, a potem śmiało wkroczyć do zakrystii… Znajdziemy tam jakiegoś pomocnego duszpasterza. Gdyby nikt nie nie okazał nam zainteresowania, to zawsze można sięgnąć po tajemniczą i niezawodną broń: zawołać „SOLO DIOS BASTA”, to na pewno poskutkuje!
    (wejście do kancelarii od ul. Fredry, obok zielonej kapliczki Świętej Joanny Beretty Molli)

  • RSS Diecezja Kielecka

  • Polecane

  • Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.