Podczas modlitwy, wielokrotnie, przyjmujemy postawę bardzo oficjalną. I chociaż mamy (znamy) kilka naprawdę wspaniałych modlitw, które są piękne i bardzo wymowne, często zaczynamy odmawiać je w sposób automatyczny. Podobnie postępujemy w czasie adoracji. Nie potrafimy nawiązać z Bogiem głębokiej, osobistej relacji. Pamiętajmy – powtórzmy tę naukę za Papieżem Benedyktem – że Jezus w Eucharystii nie jest „jakimś przedmiotem, kawałkiem chleba”, ale jest Osobą, która kocha nas bardziej niż ktokolwiek, bardziej niż możemy to sobie wyobrazić.
Niestety, niektórym taki głęboki kontakt z Bogiem wydaje się „niestosowny”. O Siostrze Faustynie niektórzy mówili: „Za kogo się właściwie uważa, że ośmiela się rozmawiać z Bogiem w tak intymny sposób?” Tymczasem Pan Bóg pragnie rozmawiać z nami jak najlepszy ojciec ze swoim dzieckiem, chce nas kochać i nam błogosławić.
Na adoracji nie musisz przyjmować oficjalnej pozy, cokolwiek mówisz, robisz, czytasz, na cokolwiek patrzysz podczas adoracji – BĄDŹ SOBĄ!
Bądź autentyczny! Dotrzymuj Jezusowi towarzystwa, aby Go poznawać, pocieszać, budować z Bogiem osobistą relację – tylko ty i Bóg. Solo Dios basta!
On wybrał ciebie! Obiecał, że zawsze będzie cię kochał. On wyrył cię na swojej dłoni. Umieścił w głębi swojego Boskiego Serca. On kocha cię swoją odwieczną miłością.
Dlatego bądź sobą przy Nim.
Bądź autentyczny! Rozmawiaj z Nim!
Adoruj!