Nie bój się, że uśniesz podczas adoracji. Skoro Pan Bóg jest naszym najlepszym Ojcem, więc warto zasnąć w Jego ramionach. Vinny Flynn wyjaśnia to w uroczy sposób: Bóg jest idealnym ojcem, który kocha zawsze i bezwarunkowo, tymczasem ja jestem tylko słabym i niedoskonałym człowiekiem. Jednak gdy do mnie, jako do ojca, przychodzi jedno z moich dzieci i mówi: „Tato, jestem naprawdę zmęczony, ale pragnę pobyć z Tobą chwilkę, nie zdziw się jednak, jeżeli usnę…”, to wówczas nie odpowiadam z oburzeniem: „Nie ma mowy! Jeśli chcesz być tutaj ze mną, to nie wolno Ci zasnąć!” Ojciec cieszy się, że dziecko pragnie być blisko, że przychodzi, aby popracować „w cieniu ojca”, ale też by powierzać mu swoje zmęczenie. Nawet jeżeli uśnie, serce ojca z radością towarzyszy małemu śpiochowi.
Podobnie jest z adoracją Najświętszego Sakramentu. Vinny Flynn zachęca: możesz spać w najlepsze, nie ma sprawy, tylko – NIE CHRAP, PROSZĘ! Bądź człowiekiem, bądź kim jesteś! Przynieś Jezusowi na adorację swój niepokój, zmęczenie, a nawet całkowite wyczerpanie. Padam z nóg, ale pragnę być z Jezusem. Nie mam już siły, ale chcę być blisko Jezusa. Bóg jest naszym Ojcem, warto powierzać Mu siebie, zasypiać w Jego ramionach. Skoro On się nie obrazi, to ty również nie obrażaj się, gdy ktoś podczas adoracji szturchnie cię łokciem i powie szeptem: „Nie chrap, proszę!”
To niezwykłe zjawisko powinno „przydarzać się” nam co jakiś czas. Należy pracować tak intensywnie dla Bożej chwały, a potem stanąć przed Bogiem, uwielbiać Go całym swoim jestestwem, aż w końcu padniemy przed Nim z wyczerpania. Tak twierdzi autor 21 sposobów modlitewnego uwielbienia, chociaż w ostatnim akapicie daje też „trzeźwą” radę: tym, którzy zasypiają za każdym razem, gdy idą na adorację, polecam znaleźć inną godzinę, taki czas, w którym w świadomy sposób będą czuwać przed Najświętszym Sakramentem… jako pokorny adorator, a nie leniwy śpioch!
