– Przestraszymy te smoki, dobrze? – pytam Puchatka.
– Czy nie boisz się, Krzysiu, takiej rzeczy jak smok?
– Nigdy – mówię, za łapkę wciąż trzymając Puchatka.
– I ja też, gdyśmy razem, choć ich cała gromadka…
– Głupie, poczciwe smoki, do kurnika, a sio!
To oczywiste, że wcale nie chodzi w tej rozmowie o smoki, którymi okazało się stado kur. „A sio, do kurnika, głupie, poczciwe smoki”. Tutaj najważniejsza jest przyjaźń: nie lękam się, „gdyśmy razem”, gdy „trzymasz mnie za łapkę/rękę”.
Jeśli Bóg z nami, któż przeciwko nam…? Nie bój się i nie lękaj, Bóg sam wystarczy. Solo Dios basta.