– Panowie, przestańcie gadać – nieoczekiwanie pod starym kościółkiem, przy którym debatował Białogoński Klub Kibica, pojawił się Trzeci Fan „Polonii” – przestańcie gadać, za chwilę finał. Polonia vs. Newcastle United. Zapowiada się starcie gigantów.
I rzeczywiście, cały Białogon, całe Kielce i cała Polska, a nawet cały świat wstrzymał oddech. Dawid (tzn. nasza Polonia) wystąpił do boju z Goliatem (czyli drużyną Srok z Newcastle, sponsorowaną przez bajecznie bogatych szejków z Bliskiego Wschodu). Okazuje się, że rywalizacja posiadała wymiar nie tylko sportowy…
Kilka godzin przed finałem świat obiegła sensacyjna wiadomość… Właściciel Newcastle zapowiedział, że zwycięzca finałowego starcia otrzyma – poza pucharem i nagrodą finansową deklarowaną przez UEFA – dodatkowe miliard euro. Tak, tak, cały miliard! Dziennikarze sportowi oszaleli z podniecenia: czyżby w tak nieprzewidywalnym starciu, jakim jest finał Ligi Mistrzów, włodarze Newcastle byli absolutnie pewni zwycięstwa? A jeśli waleczna Polonia sprawi niespodziankę?
– No i sprawiła! – powiedział Pierwszy Kibic. – W ostatniej minucie meczu rzut karny dla Anglików, ale pechowo dla nich, a szczęśliwie dla nas, mocno uderzona piłka odbija się od poprzeczki i kieruje w stronę bramki Johnsona.
– A za nią nasz znakomity Wojtek Cedro! – podjął temat Drugi Kibic. – Pognał z piłką jak szalony… i po chwili było 1:0 dla nas!
– Sędzia wskazał na środek boiska – dodał Trzeci Fan „Polonii” – aby po chwili odgwizdać koniec spotkania. Polonia – Newcastle 1:0, wygrywamy Ligę Mistrzów…!
– I miliard euro – uśmiechnął się ironicznie Drugi Kibic. – Ale następnego dnia sponsor Newcastle ogłosił, że jego obietnica hojnej nagrody za zdobycie Ligi Mistrzów była… żartem! Taki Prima Aprilis! Nie ma żadnego miliarda euro…
– I wówczas pojawił się nasz trener – podsumował temat Pierwszy Kibic. – Na konferencji prasowej, wobec tłumu dziennikarzy, powtarzających w rozmaitych językach wciąż to samo pytanie, nasz trener powiedział spokojnie i stanowczo:
Doceniam poczucie humoru sponsora przeciwników, który nagle zmienił zdanie i odwołał swoje obietnice. No cóż, miliard euro piechotą nie chodzi. Mimo to nie czujemy zawodu… to, co najważniejsze wygraliśmy. Puchar jest nasz. Polonia Białogon wygrała Ligę Mistrzów. Jedyne co nas teraz zajmuje, to obrona tytułu w przyszłym roku.
Trzej Kibice zamilkli. Całkiem jak setka dziennikarzy, słuchających przed tygodniem wypowiedzi trenera zwycięskiej Polonii. Następnego dnia we włoskiej „Gazetta dello Sport” pojawił się artykuł pt. „Pascal Białogoński – studium zwycięstwa”.
Ciąg dalszy nastąpi…
