Aktualności

Polonia semper

Patronie zaskoczonych niespodzianą wieścią,

co przerasta jak drzewo wiele niższe trawy – módl się za nami!
Patronie zmęczonych daremnym stukaniem do ciepłych domów,

drzwi pozamykanych – módl się za nami!
Patronie uciekających po nocy pośpiesznie i wygnańców,

co żyją latami wśród obcych – módl się za nami!

Patronie zatroskanych o przyszłość swych dzieci – módl się za nami!
Patronie strwożonych, tak jak Ty, proroctwem – módl się za nami!
Patronie zwykłych szarych ludzi, cierpliwie pogodnych,

ze spracowanymi, biednymi rękami, bezsłownie wiernych – módl się za nami!
Patronie łagodny – módl się za nami!


Święty Józefie – módl się za nami!

 

LITANIA SERC ZATROSKANYCH

Święty Józef i nasza miłość do Ojczyzny

Ta krótka litania do Świętego Józefa otwiera nasze czuwanie, w którym pragniemy Panu Bogu dziękować za naszą Ojczyznę. Za Polskę, która jest ziemią Świętych i Błogosławionych. Za tych wszystkich, którzy wierni Bogu i Ojczyźnie trwali przez wieki pod Krzyżem Chrystusa. Trwali i wytrwali, ucząc prawdziwego życia, w którym rodzina jest drogą do Nieba – dom rodzinny, uczący, czym jest życie i wiara, oraz ta wielka rodzina, którą stanowimy jako naród. Wielkość heroizmu, wzruszająca miłość do Ojczyzny i walka o łaskę, żarliwe życie duchowe, stanowią przejmujące świadectwo, kim jesteśmy jako Polacy przez ponad tysiąc lat. Dzięki ofiarnej służbie, poświęceniu dla Boga i Ojczyzny naszych ojców, istniejemy jako naród polski. To oni modlili się za Polskę i wymodlili wolną Polskę. Polecając się opiece potężnego Patrona, Świętego Józefa, pomyślmy dzisiaj, w jaki sposób uczyć się prawdziwego patriotyzmu, jak przekazywać wiarę w Boga i autentyczną miłość do Ojczyzny? Może po prostu zacząć od zwyczajnej modlitwy za Ojczyznę, w naszych domach rodzinnych, w naszych kościołach… Powtarzając proste prawdy, które zapisał ks. Aleksander Jełowicki, spowiednik Chopina:

 

SŁUŻMY BOGU – A BÓG ZBAWI POLSKĘ,

ORŁY ZAWSZE SĄ ORŁAMI,

WIARA JEST DUSZĄ NARODU,

GDZIE WIARA I MIŁOŚĆ, TAM JEST I POKORA,

BOGU NA CHWAŁĘ, POLSCE NA ZBAWIENIE.

                                          

I nie lękajmy się złośliwych komentarzy „mędrców od siedmiu boleści”, którzy ironizują z zawołania Bóg Honor Ojczyzna, zżymają się słysząc o Polaku-katoliku i oskarżają wiernych polskości o bycie „moherowym ciemnogrodem”. Od wieków są tacy, którzy służą Bogu i pragną szczęścia Ojczyzny; są też inni, którzy z nienawiścią patrzą na wiarę i chcą zniszczyć naszą narodową tożsamość.

Potrzebujemy więcej zaufania Bożej Opatrzności, na wzór naszych ojców, tych, którzy oddali życie za wolność Ojczyzny, i tych, którzy przemierzali świat, by przypominać, że jeszcze Polska nie zginęła. Oni naprawdę wiele przecierpieli, a my – z naszymi mniejszymi i większymi przykrościami i niedolami – podążajmy ich drogą: Alleluja i do przodu, bo „orły są zawsze orłami”!

 

Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Przenajświętszą Krew, Serce, Oblicze Twego Jednorodzonego Syna, wszystkie cnoty i zasługi Matki Najświętszej i Jej Przeczystego Oblubieńca Świętego Józefa oraz wszystkie skarby Kościoła świętego na wyjednanie łaski nam potrzebnej, a szczególnie uświęcenia naszych rodzin – uświęcenia naszej Ojczyzny.

O Józefie ratuj nas! W życiu, w śmierci, w każdy czas!

 

14 kwietnia 966 książę Polan, Mieszko, przyjął chrzest. 1055 lat temu. Dlatego… pomódl się dzisiaj, Siostro i Bracie, za Polskę, pomódl się za Ojczyznę. Niechaj nasze polskie rodziny staną się święte na wzór Świętej Rodziny z Nazaretu. Rodziny Józefa, Maryi i Jezusa. Podnieś wyżej swoją głowę, bowiem jesteś z rodu Polaków: od Świętego Stanisława Biskupa i Świętej Jadwigi Królowej. Od Maksymiliana, Faustyny i Jana Pawła II. Podnieś wysoko swe serce, wołając z dumą – „Bóg, honor i Ojczyzna”. Naprawdę, nie jesteś byle kim. Madonna z Jasnej Góry jest Twoją Matką i Królową. To właśnie dla Niej śpiewasz Bogurodzicę i Godzinki, i jeszcze Czarną Madonnę. To przecież takie proste: być Polakiem to być dzieckiem Maryi. Kochać Matkę Bożą.

Święty Józef jest Twoim Opiekunem. Uczy modlitwy i pracy. I wierności temu, co najważniejsze. Tacy byli katolicy na naszej polskiej ziemi tysiąc lat temu, tacy jesteśmy i my. I nawet z daleka od Ojczyzny, w Ameryce i Brazylii, w Norwegii i w Ghanie, w Japonii, Holandii, Hiszpanii i Australii… wszędzie, gdzie słychać polską mowę, znajdziesz miłość do Maryi i do Eucharystii. I do Józefa, który stoi na straży każdej rodziny. Również tej wielkiej rodziny, której na imię Polska.

 

Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Przenajświętszą Krew, Serce, Oblicze Twego Jednorodzonego Syna, wszystkie cnoty i zasługi Matki Najświętszej i Jej Przeczystego Oblubieńca Świętego Józefa oraz wszystkie skarby Kościoła świętego na wyjednanie łaski nam potrzebnej, a szczególnie uświęcenia naszych rodzin – uświęcenia naszej Ojczyzny.

O Józefie ratuj nas! W życiu, w śmierci, w każdy czas!

 

Dwaj uczniowie biegną co tchu w piersiach z radosną nowiną: Oto Pan zmartwychwstał! Świadkowie Jezusa są świadkami Ewangelii i świadkami Eucharystii. Jako misjonarze biegną na krańce świata, by wszystkim wręczać zaproszenie do królestwa, w którym króluje miłosierny Zwycięzca śmierci. Skoro nasza Ojczyzna jest w niebie, więc śpieszmy się, aby kochać Boga. Budujmy królestwo Boże w naszych rodzinach. Powierzajmy się Maryi i Józefowi, bo któż jak Bóg! Skoro On jest Bogiem z nami, nie musimy się już niczego lękać.

 

Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Przenajświętszą Krew, Serce, Oblicze Twego Jednorodzonego Syna, wszystkie cnoty i zasługi Matki Najświętszej i Jej Przeczystego Oblubieńca Świętego Józefa oraz wszystkie skarby Kościoła świętego na wyjednanie łaski nam potrzebnej, a szczególnie uświęcenia naszych rodzin – uświęcenia naszej Ojczyzny.

O Józefie ratuj nas! W życiu, w śmierci, w każdy czas!

 

Na Kalwarii trzy krzyże. Pod krzyżem Jezusa stoi Maryja i Jan, czyli uczeń umiłowany. To Jan stanie się za chwilę autorem Ewangelii, trzech listów i Apokalipsy. Milczy pod krzyżem, ale jego serca zbiera wszystkie słowa i obrazy, aby powstał wielki opis dziejów zbawienia. I właśnie do niego Pan Jezus mówi – OTO MATKA TWOJA!

Każdy z nas jest dzisiaj Janem. Milcząca pod krzyżem Maryja to nasza Matka, w Niej pokładamy naszą nadzieję. Matka Najświętsza. Cicha i piękna jak wiosna. Serdeczna Matka. Bogarodzica Dziewica. Czarna Madonna. Po prostu – Matka! Do Niej pielgrzymujemy spod Giewontu i znad polskiego Bałtyku. Do Niej kierujemy swoje szepty i westchnienia. Zdrowaśki, litanie, różańce, godzinki, roraty i Anioł Pański, gdy biją dzwony. Wiersze, którymi wielbimy Maryję. Naszą Matkę – Matkę naszych matek. To Jej powierzamy tych, którzy odchodzą z tego świata, śpiewając Salve Regina – Witaj Królowo, Matko Miłosierdzia.

I do nas, jak do Jana, skierowane są słowa: Oto Matka twoja! Skoro Ona jest Matką, więc każdy z nas jest dzieckiem. Dzieckiem Maryi i dzieckiem Kościoła. Niechaj Niepokalana prowadzi nas drogą miłości i pokory, niechaj otoczy opieką lud, który Ją wybrał na swoją Królową.

 

Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Przenajświętszą Krew, Serce, Oblicze Twego Jednorodzonego Syna, wszystkie cnoty i zasługi Matki Najświętszej i Jej Przeczystego Oblubieńca Świętego Józefa oraz wszystkie skarby Kościoła świętego na wyjednanie łaski nam potrzebnej, a szczególnie uświęcenia naszych rodzin – uświęcenia naszej Ojczyzny.

O Józefie ratuj nas! W życiu, w śmierci, w każdy czas!

 

Maryjo, Matko Jezusa i moja Matko, jestem przy Tobie, pamiętam o Tobie i czuwam na każdy czas! Jestem, bo Ty jesteś! Pamiętam, bo Ty nigdy nie opuszczasz i nigdy nie zapominasz! Czuwam, ponieważ kochasz! Naucz mnie prawdziwej miłości. Naucz życia, które potrafi podążać śladami Twojego Syna, który do końca nas umiłował.

Święty Józefie, czuwaj nad nami, nad naszymi rodzinami, nad Ojczyzną naszą. Nie pozwól, byśmy przespali czas nawiedzenia Nie pozwól, by ciemności egipskie spowiły duszę naszego narodu. Nie pozwól, by wygodne i przyjemne życie w cieniu piramid zniszczyło to, co święte – wiarę naszych ojców.

Bądź przy nas, Święty Józefie, czuwaj nad nami i przypominaj o wierności Bogu i Jego przykazaniom. Niechaj rodziny nasze staną się prawdziwymi domami pełnymi Boga. Niechaj płonie w nas światło Bożej łaski.

 

Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Przenajświętszą Krew, Serce, Oblicze Twego Jednorodzonego Syna, wszystkie cnoty i zasługi Matki Najświętszej i Jej Przeczystego Oblubieńca Świętego Józefa oraz wszystkie skarby Kościoła świętego na wyjednanie łaski nam potrzebnej, a szczególnie uświęcenia naszych rodzin – uświęcenia naszej Ojczyzny.

O Józefie ratuj nas! W życiu, w śmierci, w każdy czas!

 

Naucz nas, Święty Józefie, korzystać z mądrości naszych przodków. W wygłoszonym w Paryżu Kazaniu na dwóchsetną rocznicę ślubu króla Jana Kazimierza ks. Aleksander Jełowicki upomina: „gdzież się podziały owe wspólne modlitwy, na których domy nasze rosły, bez których teraz upadają i coraz bardziej marnieją”. Podobnie jak w czasach Wielkiej Emigracji, i w naszych czasach hedonizm, dążenie do przyjemności i zabawy, zabija w ludzkich sercach wiarę i pobożność: „łatwiej dziś u nas o dziesięć nowych pałaców, jak o jeden kościół”. Właśnie w porzuceniu wiary postrzegał ks. Jełowicki źródło upadku Polski. „Zgubiło ją to właśnie, przez co niebacznie chciano ją ratować. Zgubił ją cudzy rozum zwany tolerancją. Wyraz ten, przeciw któremu w dzisiejszym wieku ozwać się nie bardzo bezpiecznie, wyraz ten obcy mowie naszej, wprowadził do nas obce, a najfałszywsze wyobrażenia, z których się wyrodziły bardzo ciężkie grzechy”. Tolerancja wobec zła i głupoty, zamiast umiłowania dobra i mądrości, które są darem Bożej Opatrzności, potrafi zniszczyć życie człowieka i byt narodu. Święty Józefie, stań na straży polskich sumień i naucz nas prawdziwej, Bożej mądrości.

 

Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Przenajświętszą Krew, Serce, Oblicze Twego Jednorodzonego Syna, wszystkie cnoty i zasługi Matki Najświętszej i Jej Przeczystego Oblubieńca Świętego Józefa oraz wszystkie skarby Kościoła świętego na wyjednanie łaski nam potrzebnej, a szczególnie uświęcenia naszych rodzin – uświęcenia naszej Ojczyzny.

O Józefie ratuj nas! W życiu, w śmierci, w każdy czas!

 

Czuwając ze Świętym Józefem, warto „zobaczyć”, jak wielkim skarbem jest dom ojczysty, jak cenna jest polskość. Warto też częściej powtarzać: Cudze chwalicie, swego nie znacie! (Nie zapominając, że istnieją „krzywdy inne prócz naszej”). Nie zmieni tej dumnej postawy Polaków żadna stara czy nowa szkoła pogardy, żadna pedagogika wstydu, głosząca, iż wypada skąpać się w błocie, ponieważ w kałuży również oglądamy odbicie nieba. Lepiej byłoby powiedzieć, że kałuża – nawet ogrodzona płotem ze złota i pereł – pozostaje bajorem, a  odbicie, które w niej dostrzegamy, to co najwyżej odbicie naszej głupoty.

O łaskę takiej wierności dziedzictwu, któremu na imię Polska, za które cenę krwi zapłacili nasi ojcowie, módlmy się dzisiaj. Nasz polski naród, wierny Bogu, Krzyżowi i Ewangelii, powinien nie tylko odnowić w sobie pamięć o własnej wielkości, ale innym narodom współczesnej Europy, pogrążonym w kryzysie, przypomnieć o ich duchowej tożsamości. Bo przecież – jak uczy papież Benedykt – wiara przeszkadza nam w zapomnieniu; ba, wiara znów budzi w nas to właściwe, zasypane wspomnienie prapoczątków: że pochodzimy od Boga.

Od Świętego Józefa, Stróża i Opiekuna Świętej Rodziny, najlepszego nauczyciela, uczmy się prawdziwej miłości do Boga i Ojczyzny. Uczmy się być wiernymi tej miłości.

 

Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Przenajświętszą Krew, Serce, Oblicze Twego Jednorodzonego Syna, wszystkie cnoty i zasługi Matki Najświętszej i Jej Przeczystego Oblubieńca Świętego Józefa oraz wszystkie skarby Kościoła świętego na wyjednanie łaski nam potrzebnej, a szczególnie uświęcenia naszych rodzin – uświęcenia naszej Ojczyzny.

O Józefie ratuj nas! W życiu, w śmierci, w każdy czas!

 

Jeśli najlepszą receptą na kryzys dzisiejszego świata jest powrót do źródeł, to powróćmy do prostoty rodzinnego domu, do stołu, przy którym rodzina łamie się chlebem. Do wspólnej modlitwy, której przewodzi ojciec. To w takich wspólnotach modlitwy i miłości codziennie od nowa rodzi się Polska. Lud wierny Krzyżowi i Ewangelii. Budowa Polski jako swoistej „twierdzy pobożności” wymaga wielkiej cierpliwości i pracy, które z pomocą Bożej łaski zaowocują prawdziwie chrześcijańskim ludem. Cierpliwość i praca nigdy nie są staroświeckie. Zwłaszcza w dobie hedonizmu i nihilizmu warto wracać do tych zaginionych wartości. Nie wstydząc się „wiary ojców naszych”. Zamiast żałosnych celebrytów, którzy plują na wiarę i patriotyzm, potrzebujemy dzisiaj wielkich osobowości, przypominających o heroicznej walce Polaków o wolność – polityczną i duchową: „Żyj, Polsko, żyj, bo cały naród nasz polski wierzy w to święcie i wierzyć będzie, że Polska jeszcze nie zginęła i nie zginie nigdy”, jak głosił ks. Władysław Zapała. Jak nigdy świat potrzebuje wielkich proroków nadziei, którzy pogrążonym w ciemności przypomną, że Bóg JEST (Wj 3,14) i że jest Miłością (1 J 4,8). A wszystko to – Bogu na chwałę, Polsce na zbawienie!

 

Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Przenajświętszą Krew, Serce, Oblicze Twego Jednorodzonego Syna, wszystkie cnoty i zasługi Matki Najświętszej i Jej Przeczystego Oblubieńca Świętego Józefa oraz wszystkie skarby Kościoła świętego na wyjednanie łaski nam potrzebnej, a szczególnie uświęcenia naszych rodzin – uświęcenia naszej Ojczyzny.

O Józefie ratuj nas! W życiu, w śmierci, w każdy czas!

 

Mijają wieki, a my trwamy i coś nam w duszy gra. A śpiewając Bogurodzicę, Mazurka Dąbrowskiego albo Boże, coś Polskę odczuwamy niekłamane wzruszenie. I płyną łzy, gdy Papież Polak woła: „Pokój tobie, Polsko, Ojczyzno moja!” Dopóki tak jest, wierzymy, że nie zginie. Nie tylko w swej niepodległości politycznej, ale nade wszystko w tym, co stanowi wielkie wyzwanie dla przyszłych pokoleń – w niepodległości ducha. Polonia semper fidelis. Ci, którzy idą po nas, zapiszą nowy Polaków portret. Portret nowych Polaków? Tak, portret wielkości, zrodzonej z wierności miłości i prawdzie. Właśnie o taką Polskę zmagamy się, podejmując nasz codzienny wysiłek: heroizm zwyczajnych dni. O Polaków wiernych – Bogu i Ojczyźnie? Jeżeli zniknie ta wierność, to Polska nie będzie już Polską. A przecież tego pragniemy: żeby Polska była Polską! Ziemią pięknych ludzi, którzy swoje dzieje związali z Bogurodzicą Dziewicą i wspólnie budują ojczysty dom, gdzie „Piękno po to jest, by zachwycało do pracy, praca – by się zmartwychwstało” (jak chce Norwid, ulubiony poeta Jana Pawła II).

 

Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Przenajświętszą Krew, Serce, Oblicze Twego Jednorodzonego Syna, wszystkie cnoty i zasługi Matki Najświętszej i Jej Przeczystego Oblubieńca Świętego Józefa oraz wszystkie skarby Kościoła świętego na wyjednanie łaski nam potrzebnej, a szczególnie uświęcenia naszych rodzin – uświęcenia naszej Ojczyzny.

O Józefie ratuj nas! W życiu, w śmierci, w każdy czas!

 

W kościele Świętego Bartłomieja w Bieruniu wisi obraz Świętej Rodziny: Józef, Maryja i Dzieciątko Jezus, na którego dłoniach widnieją stygmaty (jak w wizji świętego Ojca Pio). Z tych Świętych Ran idą promienie ku ludzkiej rodzinie, klęczącej u stóp Rodziny Świętej. I jeszcze ten prosty podpis: Necessitas familiae… Czyli – rodzina potrzebna jest do życia, konieczna jest do szczęścia, bez rodziny nie ma zbawienia! Westchnę więc tylko: Necessitas Poloniae… – i  zmówię pacierz za Polskę i za Polaków, i w intencji wszystkich ojców, dzięki którym jeszcze nie zginęła.

 

Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Przenajświętszą Krew, Serce, Oblicze Twego Jednorodzonego Syna, wszystkie cnoty i zasługi Matki Najświętszej i Jej Przeczystego Oblubieńca Świętego Józefa oraz wszystkie skarby Kościoła świętego na wyjednanie łaski nam potrzebnej, a szczególnie uświęcenia naszych rodzin – uświęcenia naszej Ojczyzny.

O Józefie ratuj nas! W życiu, w śmierci, w każdy czas!

 

Pieśń: Z dawna Polski Tyś Królową…

 

  • Liturgia dnia

  • Msze Święte

    W niedziele i święta:
    8.00, 10.00, 12.00 i 17.00
    W tygodniu:
    17.00

  • Spowiedź

    codziennie 30 min. przed Mszą świętą

    w niedziele – w czasie Mszy świętej

  • Kancelaria Parafialna

    Najlepiej po prostu przyjść na Mszę świętą o godz. 17:00. Po liturgii pomodlić się jeszcze chwilę jakąś „białogońską” modlitwą, np. PRZEMIEŃ NAS, PANIE,/ PRZEMIEŃ NAS, PANIE JEZU,/ PRZEMIEŃ NAS, PANIE JEZU CHRYSTE,/ I ZMIŁUJ SIĘ NAD NAMI, a potem śmiało wkroczyć do zakrystii… Znajdziemy tam jakiegoś pomocnego duszpasterza. Gdyby nikt nie nie okazał nam zainteresowania, to zawsze można sięgnąć po tajemniczą i niezawodną broń: zawołać „SOLO DIOS BASTA”, to na pewno poskutkuje!
    (wejście do kancelarii od ul. Fredry, obok zielonej kapliczki Świętej Joanny Beretty Molli)

  • RSS Diecezja Kielecka

  • Polecane

  • Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.