Aktualności

Portret Anioła z konwalią w tle

Powinnyśmy wsunąć się pod skrzydła tego eucharystycznego orła,

aby siłą Jego lotu być podniesione aż do zjednoczenia z Bogiem i podziwiać,

i adorować słońce istoty Boga, który nie może być ani pojęty, ani bezpośrednio oglądany, jak tylko przez Niego samego.

[Katarzyna Mechtylda de Bar, Eucharystia, moja miłość]

Najbardziej pragnęła życia w ukryciu, bez rozgłosu i światowego blichtru, w samotności i ciszy, aby coraz głębiej zjednoczyć się z Oblubieńcem. Tymczasem nieznana stygmatyczka stała się bohaterką komiksu, sztuki teatralnej oraz dedykowanej jej pieszej pielgrzymki. Siostra Wanda Boniszewska (1907-2005): we współczesnym świecie jej świadectwo wiary i miłości do Chrystusa, Jego Kościoła i kapłanów zmusza do przemyślenia własnej wierności Bogu i Jego przykazaniom. Współczesny człowiek bowiem, hedonistyczny i nihilistyczny czciciel Molocha i Mamony, coraz bardziej staje się istotą „antyboniszewską”: nie chce być „nieznanym i takim pozostać”, ale wprost przeciwnie, pragnie być sławnym, bogatym, oklaskiwanym przez tłumy – i żyć wiecznie.

Na próżno szukać by Siostry Wandy Boniszewskiej pośród świętych polskich, których umieścił na swojej Golgocie Jasnogórskiej Jerzy Duda Gracz. Chociaż jej obecność wyczuwalna jest pulsem wiary na obrazie-stacji XIV, gdzie martwe Ciało Chrystusa leży na gołej ziemi, pośród rozrzuconych ksiąg, ze stertą rozmaitych krzyży rzuconych na ogrodzenie zwieńczone drutem kolczastym. Obok ciała płoną niezgrabne świecie, wbite w ziemię, a grozę śmierci potęguje nieobecność kogokolwiek: „bezadoracyjne” leżenie Jezusa na ziemi to najboleśniejszy zapis Jego klęski. Umarł, więc zgasła wszelka nadzieja, zbawienie ludzkości zniweczył misterny plan szatana. Tam, gdzie nikt nie oddaje chwały Panu świata, gdzie wszyscy Go opuścili, ona przychodzi z nieprawdopodobnym żarem swej pokornej duszy, aby śpiewać żałobliwe psalmy. Do takich ludzi, pełnym pokory i prostoty, mówi – i mówi w ich imieniu – poeta Ernest Bryll, komentujący wierszem obrazy Dudy Gracza w jasnogórskim sanktuarium. Jezus na krzyżu umiera (stacja XII), z refrenem „My, mali ludzie, cośmy…”, kończy przejmująca strofa:

Jak ciemno, mroźno jest przy Twoim grobie

Już dla nas domy jak groby stawiają

Ty leżysz martwy, kiedy nas ścigają

I gdzie Twe wino i chleb, nie odpowiesz

Kiedy uczniowie właśni Cię zdradzają

Jak ciemno, głucho jest przy Twoim grobie…

Taka zwyczajna i wyzuta z patosu jest Siostra Wanda, której kolejna rocznica śmierci już 2 marca. Nieznana polska stygmatyczka ze Zgromadzenia Sióstr od Aniołów odeszła do domu Ojca dziewiętnaście lat temu, przeżywszy 96 lat w cieniu tajemnicy Krzyża. Historię jej życia warto skonfrontować z poematem mistycznym Miguela de Unamuno oraz malarstwem Diega Velazqueza. Przybity do krzyża Zbawiciela, pogrążony w ciemnościach, zainspirował hiszpańskiego filozofa-ateistę do napisania poematu Chrystus Velazqueza (1920), pełnego symboliki pasyjnej, z przejmującym pytaniem: „O czym myślisz, mój umarły Chryste?”. Zestawiając zapisy z dziennika duchowego S. Wandy, pisanego w l. 1921-1980, z obrazami Velazqueza (Chrystus Ukrzyżowany, Chrystus kontemplowany przez duszę chrześcijańską, Święty Tomasz Apostoł) i poematem Miguela de Unamuno warto pomyśleć o teologii kapłaństwa i kapłana, obecnej w zapiskach świętej stygmatyczki.  O Eucharystii, o uwielbieniu, o dziękczynieniu, o wędrówce przez życie, która jest niczym wejście na górę Tabor, o kapłanie sprawującym Najświętszą Ofiarę i przemienieniu człowieka w żywą Hostię.

 

  • Liturgia dnia

  • Msze Święte

    W niedziele i święta:
    8.00, 10.00, 12.00 i 17.00
    W tygodniu:
    17.00

  • Spowiedź

    codziennie 30 min. przed Mszą świętą

    w niedziele – w czasie Mszy świętej

  • Kancelaria Parafialna

    Najlepiej po prostu przyjść na Mszę świętą o godz. 17:00. Po liturgii pomodlić się jeszcze chwilę jakąś „białogońską” modlitwą, np. PRZEMIEŃ NAS, PANIE,/ PRZEMIEŃ NAS, PANIE JEZU,/ PRZEMIEŃ NAS, PANIE JEZU CHRYSTE,/ I ZMIŁUJ SIĘ NAD NAMI, a potem śmiało wkroczyć do zakrystii… Znajdziemy tam jakiegoś pomocnego duszpasterza. Gdyby nikt nie nie okazał nam zainteresowania, to zawsze można sięgnąć po tajemniczą i niezawodną broń: zawołać „SOLO DIOS BASTA”, to na pewno poskutkuje!
    (wejście do kancelarii od ul. Fredry, obok zielonej kapliczki Świętej Joanny Beretty Molli)

  • RSS Diecezja Kielecka

  • Polecane

  • Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.