Aktualności

Różaniec po różańcu

EWANGELIA MŁODYCH

X: Nauczycielu, które przykazanie w Prawie jest największe? Które przykazanie jest najważniejsze? To pytanie stanowi nie lada wyzwanie…

A: W Prawie żydowskim mamy bowiem 613 przykazań, a zatem jeżeli Jezus wskaże jedno z nich jako największe, tym samym pomniejszy wszystkie pozostałe. Którekolwiek nazwie najważniejszym, tym samym całą resztę zepchnie na margines.

D: Jezus odpowiada tak: To nie przykazania są istotne, ale Ten, który je nadał, sam Bóg. On jeden, jedyny, jest godzien miłości. Autorem każdego spośród 613 przykazań jest Bóg, który jest Miłością, dlatego miłuj Boga i miłuj bliźniego. Naśladuj Tego, który stworzył cię na swój obraz i podobieństwo.

X: Jeżeli zapomnimy o tym, że Bóg jest Miłością, to nawet skrupulatne wypełnienie wszelkich zapisów Prawa niewiele znaczy. Czym bowiem byłoby spełnianie wymogów Prawa bez miłości. Najpierw zatroszcz się o łaskę miłości w swoim sercu, o Bożą Obecność w swojej duszy, a potem… żadne obowiązki i prace nie będą dla ciebie zbyt trudne.

A: Czyli wracamy do starożytnej maksymy: Módl się i Pracuj! Módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga (bo istotnie wszystko do Niego należy i od Niego zależy), ale też pracuj tak rzetelnie, jakby wszystko zależało od ciebie.

D: Módl się z miłością i pracuj z miłością, to znaczy każdą swą myśl, każde słowo i każde działanie powierzaj Panu Bogu. Cokolwiek robisz w swoim życiu, staraj się to czynić z miłości do Boga i z miłości do drugiego człowieka.

A: A wówczas stanie się cud…! Twoje życie stanie się modlitwą. Zaczniesz żyć na chwałę Bożą. A inni ludzie, patrząc na twoje życie, zobaczą w nim znak Bożego błogosławieństwa. Patrząc na ciebie zawołają z zachwytem: Ile w tym człowieku światła, ile dobroci w jego sercu, ile prawdziwej radości wokół niego (nawet posępne wrony przy nim zmieniają się w uśmiechnięte skowronki), my również chcemy tak żyć. Chcemy iść przez ten świat w stronę nieba, z miłością w swoim sercu.

D: O takim życiu z modlitwą w sercu, z modlitwą, która uczy nas kochać Pana Boga i kochać ludzi, przypominają nam nasi przyjaciele, których nazywamy Świętymi. Skoro dzisiaj ostatnia niedziela października, więc wpatrujmy się w naszych patronów, Świętych i Błogosławionych.

X: Również w takich świętych, których Kościół jeszcze świętymi nie ogłosił. W tym kazaniu przywołajmy trzech takich świętych bez certyfikatu. To jeden kardynał, jeden biskup i jeden ksiądz. Niby trzech, ale wszyscy opowiedzą nam o jednym i tym samym temacie: o modlitwie.

A: Dlaczego o modlitwie? Bo między modlitwą a miłością można postawić znak równości. Modli się ten, kto kocha Pana Boga – oraz – im więcej we mnie światła modlitwy, tym bardziej potrafię kochać Boga i ludzi.

D: Pewien sympatyczny włoski ksiądz uczy: W oczach Pana Boga najcenniejsza jest modlitwa nawrócenia. Początkowo myślimy, że to zachęta, by pomodlić się o nawrócenie grzeszników, o łaskę wiary dla ateistów, o powrót do Kościoła dla tych, którzy niczym syn marnotrawny zeszli na błędne drogi.

X: Tak naprawdę jednak modlitwa nawrócenia to prośba o przemianę własnego serca. Proszę Cię, Panie Jezu, nawróć moje serce, przemień moje życie, pozwól mi się nawrócić, to znaczy powrócić do Ciebie… Napełnij mnie Twoim światłem, uzdolnij do prawdziwej miłości, ulecz z moich grzechów.

D: Ach, dobrze pamiętamy taką modlitwę: Przemień nas Panie, Przemień nas Panie Jezu, Przemień nas Panie Jezu Chryste – i zmiłuj się nad nami!

A: W modlitwie nawrócenia zaczynamy od prośby w swojej intencji, jak w różańcu: Matko Boża, módl się za nami grzesznymi! Napełnij mnie łaską świętości, aby na nowo stał się dzieckiem Bożym.

D: Takie małe cudowne przemienienie serca pozwala nam na modlitwę, którą pewien arcybiskup, abp Antoni, nazywa ekspresją piękna. Modlitwa to ekspresja piękna, to znaczy dzięki modlitwie, która daje nam siłę do życia w blasku dobroci i miłości, człowiek wewnętrznie (duchowo) pięknieje.

X: I jak grzech-zło odbiera nam radość, odbiera szczęście, tak dobro i miłość czynią człowieka na nowo pięknym: w oczach Boga i w oczach ludzi.

A: Dodajmy jeszcze myśl kardynała, który z kolei cytuje świętego Jana od Krzyża: modlitwa jest jak ten, kto otwiera oczy z myślą o miłości. Zamiast gapić się w stronę zła i głupoty, ja od rana patrzę w stronę Miłości, w stronę Tego, który jest Miłością. I jak psalmista powtarzam słowa modlitwy: Boże mój, Boże, szukam Ciebie i Ciebie pragnie moja dusza…!

D: Albo jak nasz Błogosławiony Władysław z Gielniowa (posądzany o polski przekład “Godzinek”) ledwie oczy przetrzeć zdołam, wnet do mojego Pana wołam, do mego Boga na niebie i szukam Go wkoło siebie….

X: Dzisiaj ostatnia niedziela października, czyli za chwilę kończymy miesiąc różańcowy.

A: Niby koniec października, ale to wcale nie oznacza pożegnania z modlitwą różańcową. Można być przecież człowiekiem różańcowym od stycznia do grudnia! I jeszcze: od rana do wieczora!

D: Tak jest: można! Ale najlepiej być człowiekiem różańcowym od serca do serca. Niniejszym zapraszamy do udziału w parafialnej akcji pt. „Różaniec po różańcu”. Bo przecież każdemu z różańcem jest do twarzy…

X: „Różaniec po różańcu”…? Niespecjalnie rozumiem, o co w tym chodzi?

A: Ach, wszystko zaczęło się w Meksyku, w którym grupa młodych ludzi z Legionu Maryi przychodziła do rodzin z wizytą, aby wspólnie odmówić różaniec. Bo przecież różańcem modlimy się nie tylko w kościele. Każde miejsce jest dobre na wspólne wołanie do Matki Bożej.

D: A najlepsze miejsce to ludzkie serca, to nasze rodziny, które pragną naśladować piękno Świętej Rodziny. Tej cudownej Rodziny z Nazaretu.

X: To już całkiem straciłem orientację: ten pomysł różańcowy pochodzi z Meksyku czy z Nazaretu?

A: Tak naprawdę miejsce nie ma znaczenia. Różaniec po różańcu to po prostu trzy spotkania, z tajemnicami radosnymi, bolesnymi i chwalebnymi, w trzech rodzinach. W Meksyku takie modlitewne spotkania prowadziła kilkuosobowa grupa (trzy, cztery osoby) plus domownicy z rodziny, do której młodzi przyszli w gościnę.

D: U nas „zmawiamy się” w piątkę, pięć osób do różańca to dobra ekipa.

X: Dlaczego akurat pięć osób?

A: Bo na Górze Przemienienia przy Jezusie widzimy pięć osób…

D: Mojżesza i Eliasza, oraz Piotra, Jakuba i Jana.

X: Pomysł całkiem ambitny, ciekawy jestem, co z tego wyniknie?

A: Jak to „co z tego wyniknie?” Modlitwa – rodzina – różaniec – dobro – nawrócenie – wiara – przykazanie miłości… z Bożą pomocą wynikną z tego same piękne rzeczy. Amen.

D: A nawet: Alleluja-Amen!

X: To ja tylko przypomnę, że jeszcze październik trwa. Różaniec po Mszy Świętej, a dzisiaj (w niedzielę) zapraszamy o godz. 16:00 do starego kościoła

  • Liturgia dnia

  • Msze Święte

    W niedziele i święta:
    8.00, 10.00, 12.00 i 17.00
    W tygodniu:
    17.00

  • Spowiedź

    codziennie 30 min. przed Mszą świętą

    w niedziele – w czasie Mszy świętej

  • Kancelaria Parafialna

    Najlepiej po prostu przyjść na Mszę świętą o godz. 17:00. Po liturgii pomodlić się jeszcze chwilę jakąś „białogońską” modlitwą, np. PRZEMIEŃ NAS, PANIE,/ PRZEMIEŃ NAS, PANIE JEZU,/ PRZEMIEŃ NAS, PANIE JEZU CHRYSTE,/ I ZMIŁUJ SIĘ NAD NAMI, a potem śmiało wkroczyć do zakrystii… Znajdziemy tam jakiegoś pomocnego duszpasterza. Gdyby nikt nie nie okazał nam zainteresowania, to zawsze można sięgnąć po tajemniczą i niezawodną broń: zawołać „SOLO DIOS BASTA”, to na pewno poskutkuje!
    (wejście do kancelarii od ul. Fredry, obok zielonej kapliczki Świętej Joanny Beretty Molli)

  • RSS Diecezja Kielecka

  • Polecane

  • Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.