Uzdrowienie niewidomego od urodzenia
Słowa Ewangelii według świętego Jana
Jezus przechodząc ujrzał pewnego człowieka, niewidomego od urodzenia. Splunął na ziemię, uczynił błoto ze śliny i nałożył je na oczy niewidomego, i rzekł do niego: „Idź, obmyj się w sadzawce Siloe”, co się tłumaczy: Posłany. On więc odszedł, obmył się i wrócił widząc.
A sąsiedzi i ci, którzy przedtem widywali go jako żebraka, mówili: „Czyż to nie jest ten, który siedzi i żebrze?”. Jedni twierdzili: „Tak, to jest ten”, a inni przeczyli: „Nie, jest tylko do tamtego podobny”. On zaś mówił: „To ja jestem”.
Zaprowadzili więc tego człowieka, niedawno jeszcze niewidomego, do faryzeuszów. A dnia tego, w którym Jezus uczynił błoto i otworzył mu oczy, był szabat. I znów faryzeusze pytali go o to, w jaki sposób przejrzał. Powiedział do nich: „Położył mi błoto na oczy, obmyłem się i widzę”.
Niektórzy więc spośród faryzeuszów rzekli: „Człowiek ten nie jest od Boga, bo nie zachowuje szabatu”. Inni powiedzieli: „Ale w jaki sposób człowiek grzeszny może czynić takie znaki?”. I powstało wśród nich rozdwojenie. Ponownie więc zwrócili się do niewidomego: „A ty, co o Nim myślisz w związku z tym, że ci otworzył oczy?” Odpowiedział: „To jest prorok”.
Na to dali mu taką odpowiedź: „Cały urodziłeś się w grzechach, a śmiesz nas pouczać?”. I precz go wyrzucili.
Jezus usłyszał, że wyrzucili go precz, i spotkawszy go rzekł do niego: „Czy ty wierzysz w Syna Człowieczego?”. On odpowiedział: „A któż to jest. Panie, abym w Niego uwierzył?”. Rzekł do niego Jezus: „Jest nim Ten, którego widzisz i który mówi do ciebie”. On zaś odpowiedział: „Wierzę, Panie!” i oddał Mu pokłon.
IV niedziela Wielkiego Postu w Kościele Katolickim obchodzona jest pod nazwą Laetare, (łac. radować się), co przypomina o bliskich już Świętach Wielkiejnocy Zmartwychwstania Pańskiego. Stół Słowa Bożego jest dziś obficie zastawiony. W pierwszym czytaniu słyszymy o wybraniu Dawida na króla Izraela. Ten niepozorny chłopiec o sercu bliskim Bogu, zostaje powołany do rzeczy wielkich. Choć nie do końca rozumie, co dokonuje się, gdy Samuel namaszcza go na króla, to wie, że Bóg będzie jego siłą i triumfem. Tak też się staje, gdy w nierównej walce pokonuje Goliata. Święty Paweł w liście do Efezjan pisze o świetle, które daje człowiekowi nowe życie. Wyrywa z grzechu, zapala nadzieję i motywuje do pracy. Tym Światłem jest Chrystus, który w poranek Wielkanocy triumfuje nad ciemnością grobu. Jesteśmy po rekolekcjach wielkopostnych. Umocnieni słowem, pojednani z Bogiem i ludźmi w sakramencie pokuty i pojednania „pachniemy świeżością” obecnej w naszej duszy Łaski Bożej. Za swoje przyjęliśmy słowa: „Zbudź się, o śpiący i powstań z martwych, a zajaśnieje Ci Chrystus”.
Ewangelista Jan prowadzi nas dziś do Jerozolimy, gdzie nieopodal sadzawki Siloe, Jezus uzdrawia niewidomego od urodzenia. To wydarzenie diametralnie odmienia życie tego człowieka. Barwy, napotkani ludzie, chęć poznawania świata wnoszą w życie uzdrowionego radość nie do opisania. Czy my potrafimy się cieszyć swoim nawróceniem? Czy szanujemy czyste serce? Jak niewiele trzeba, aby wokół nas świat stawał się piękniejszy i bardziej przyjazny. Wystarczy obecność Chrystusa, który przemienia nas, słowa i czyny, i tych którzy tworzą naszą codzienność.