14 grudnia to święto hiszpańskiego mistyka, Świętego Jana od Krzyża. Tego od „nocy ciemnej”. Świętego, którego relikwie znajdują się w naszym kościele.
Skoro już za trzy dni III niedziela adwentu, Niedziela Gaudete (radości), posłuchajmy zatem, co o radości mówi nam Święty Jan? Czy rzeczywiście należy go kojarzyć przede wszystkim z wyrzeczeniem, umartwieniem i ciemnymi nocami?
Uważna lektura dzieł Świętego Jana od Krzyża i analiza jego przesłania, utwierdza w przekonaniu, że istotnie udało mu się odnaleźć drogę do szczęścia. On właśnie jest tym ewangelicznym kupcem, który znalazłszy cenną perłę radości i zadowolenia, sprzedał wszystko by ją posiąść. Skrywanej przez nią tajemnicy nie zachował tylko dla siebie, ale pragnąc podzielić się nią z innymi, przekazał ją w swych pismach. U podstaw nauczania Świętego tkwią więc następujące założenia:
- Człowiek faktycznie może posiąść prawdziwe szczęście i radość oraz spełnienie wszystkich tęsknot i pragnień swego serca,
- To szczęście jest realne i obiektywne, nie mamy tu do czynienia z jakąś zwodniczą chimerą, złudnym wytworem wyobraźni czy prowadzącą do rozczarowania i frustracji autosugestią,
- Ta radość nie ma niczego do pozazdroszczenia namiastkom szczęścia, jakie oferuje nam życie, świat, ludzie i rzeczy, z którymi obcujemy na co dzień,
- To szczęście jest dostępne dla wszystkich, którzy pragną je osiągnąć,
- Nie jest to też radość i szczęście zarezerwowane tylko dla przyszłego życia, można je odnaleźć i cieszyć się nimi już tu na ziemi,
- Zaproszenie do ich poszukiwania i nabywania jest uniwersalne i dotyczy wszystkich, nikogo nie wyklucza się z tej boskiej olimpiady.
Poszukajmy zatem klucza do tej radości i szczęścia, których podwoje pragnie otworzyć przed nami Jan od Krzyża…
Tekst za: Sensacje XVI wieku, czyli flesze z historii Karmelu (karmel.pl)