Nasz kaznodzieja odpustowy, ks. Karol Zegan, mówił w niedzielę o trzech rodzajach ludzi. Istnieją ponoć marzyciele, spryciarze i ludzie czynu. Kto jest autorem tej uroczej klasyfikacji?
A) Abp Antonio Guido Filipazzi?
B) Brat Roger z Taizé?
C) Ks. Piotr Pawlukiewicz?
Hm… właściwa o-D-powiedź to oczywiście „D”: D jak św. Ignacy Loyola. Poniżej 10 myśli Świętego Jezuity:
1. Choćby nawet z najgorszym człowiekiem nawiązało się rozmowę o rzeczach Bożych, zawsze z tego płynie zysk niemały.
2. Zmiana miejsca pobytu nie zmienia obyczajów. Jeśli niedoskonały nie opuści sam siebie, wcale nie będzie lepszy gdzie indziej, niż jest tutaj.
3. O ileż żarliwiej należy się wysilać, aby ujarzmić ducha niż aby ujarzmić ciało.
4. Niech to będzie pierwszą zasadą w działaniu: Tak Bogu ufaj, jakby całe powodzenie spraw zależało tylko od Boga, a nie od ciebie. Tak jednak dokładaj wszelkich starań, jakbyś ty sam miał to wszystko zdziałać, a Bóg nic.
5. Człowiek zły łatwo innych posądza o zło, podobnie jak ten, co ma zawroty głowy, myśli, że wszystko dookoła niego wiruje.
6. Ten, kto popełnił błąd, niech nie upada na duchu, bo i błędy pomagają do zdrowia duszy.
7. Ten robi najwięcej, kto robi dobrze jedną rzecz.
8. Jest rzeczą wielce niebezpieczną chcieć prowadzić wszystkich tą samą drogą do doskonałości.
9. Przewidywać i planować to, co ma się zrobić, a po zrobieniu zbadać to i ocenić – to najpewniejsze zasady dobrego działania.
10. Wielką pomocą do postępu jest przyjaciel, któremu pozwoliłeś upominać cię za twoje uchybienia.
Ilustracja: film „Ignacy Loyola: rycerz, grzesznik, święty” (JesComTV / youtube.com)